...gdzie ona mnie wywiozła tym autobusem...

...gdzie ona mnie wywiozła tym autobusem...

..no wywiozłam...;)
...jazda autobusem musiała trochę trwać...musieli przewijać się ludzie ...
...o dziwo w autobusie spotkalismy się z życzliwością...jestem zdziwiona..bo ostatni raz ktoś obcy normalnie że mną rozmawiał ..podczas wakacji ...nie opieoprzał...nie wyklinał..

krycha2

krycha2 2017-02-03

Biedny ..sam został na pustkowiu...

kromis

kromis 2017-02-04

No prosze, Heniek uczy sie "zycia". Nie zapomnij Pancia, ze w komunikacji miejskiej obowiazuja kagance na duzych psach....chyba, ze w PL inaczej.

zuuzik

zuuzik 2017-02-04

to my mamy farta, jeszcze nigdy nikt złego słowa na naszą Fumę nie powiedział. raczej wzbudza pozytywne emocje, chwalą jaka ona piękna itp. co niektórzy chcą konieczne głaskać. spotykamy też strachliwych, ale ci odpukać trochę się skulą, ale nie psioczą.
Fuma nie lubi innych pijaków i... biegających dzieci, wtedy szczeka. ta niechęć wzięła się wtedy kiedy jeszcze była na ogródku, przyuważyliśmy jak dzieciaki rzucały w nią kamieniami... więc się nie dziwię.
szczeka też na inne psy, na smyczy potrafi trochę mną szarpnąć, ale to raczej odstraszające szczekanie, kolejne spotkania z tym samym koleżką są coraz bardziej pokojowe

zuuzik

zuuzik 2017-02-04

hihi przed słowem pijaków najpierw napisałam innych psów, później wykasowałam psów, a zostało innych i jak się czyta to śmiesznie to brzmi

ewjo66

ewjo66 2017-02-05

większość ludzi patrząc na PSA zachowuje się normalnie - czyli z zyczliwością...ale niestety zawsze trafi się jakaś menda, która psa się boi, bo sama sobie zafundowała swoim zachowaniem skrojenie doopy...

sama osobiście nie rozumiem ludzkiego strachu przed PSEM...dla mnie to irracjonalne...
no ale różnie w życiu bywa...
mieliśmy sytuację w grajdołku, że pewna rodzina zapraszała do siebie znajomą...pani przychodziła czyli była psu znana...ale pewnego dnia pies tak się na tę panią rzucił, że użarł ją w twarz...pokiereszował nos i bardzo wargę...i tak sobie pomyślałam, że owa pani będąc lekarką przyniosła na sobie brzydki zapach gabinetu lekarskiego, który sobie psisko skojarzyło źle, bo np. weterynarz - pachnący tak samo zrobił mu krzywdę...dla mnie to cała *zagadka*...
tylko w takich sytuacjach - krzywdzi się psa...nie baj bosche usypia...nie szuka się winy w ludziach...

dodaj komentarz

kolejne >