zapach 2013-07-17
Czerwony taniec
Mam, jak chyba każdy, tak wiele marzeń, pragnień. Tak wiele codziennie budzi się we mnie chęci zdobycia, odkrycia, przeżycia, posiadania. Przybywa wokół mnie spełnionych życzeń, mnożą się ukradkiem te, których zrealizować być może nie da się nigdy. Wiele z nich jest tak pozornie nic nieznacząca.
Nie byłaby ona zbyt krótka, ani przesadnie plącząca się wokół łydek i kostek. Mogłaby sięgać do kolan i wirować wraz ze mną w tańcu. Unosiłaby się w kolejnych obrotach wokół własnej osi, ożywiona muzyką grającą w moim sercu. Opadałaby miękko.
Mogłabym tańczyć w niej zimą, na skutym lodem stawie. Obcasem wybijałabym rytm. Mogłabym tańczyć wiosną. Bose stopy ledwie dotykałyby jeszcze wilgotnej ziemi.
Zmęczona przysiadałabym na chwilę, poprawiając cieniutkie ramiączka i wpięty we włosy kwiat.
Byłaby grzecznym elementem ...
zapach 2013-07-17
... stroju przywdzianego na rodzinne spotkanie. Czarny sweterek zasłaniałby dekolt. Rozszerzany dół grzecznie otuliłby uda. I tylko przeciąg otwartych drzwi uchyliłby rąbek tajemnicy, podrygując koronką.
Byłaby sobotnią, gorącą nocą. Zatracona w tańcu, zachłyśnięta muzyką. Tylko szeroki pas okalający biodra, powstrzymałby ją przed lotem, odlotem, szybowcową, podniebna przygodą, przed uniesieniem się w powietrzu, ponad tym co tu i teraz, ponad tym, czego podobno zostawić za sobą nie można.
Byłaby ogniem, który spala codziennie na nowo, który zapala źrenice płomieniem czystej namiętności, który wpełza pewnością siebie w każdą komórkę niekiedy zagubionego ciała.
Suszyłabym ją tylko na wolnym powietrzu. Ona, wolność i wiatr. Ja, wolność i wiatr.
...Moja wymarzona, czerwona sukienka.