Dziś mój syn napisał :Kochani. Żyję. ..dopadłem internet i zerknąłem na zdjęcia, które się tu ukazały... Nie jesteście sobie w stanie tego wyobrazić. Cała grań Pumori spadła na środek obozu. My szczęśliwie byliśmy na krawędzi. dzięki temu mogliśmy pomóc. Wszyscy poszkodowani poza bazą, wstrząsy wtórne otrząsają kolejne granie a my dumamy co dalej. Pozdrawiam
msciwa 2015-04-26
Isiu jestem z Tobą i Twoim synem..wszystko będzie dobrze..pozdrawiam Cię serdecznie życząc miłego i spokojnego wieczoru..:)