Tak mi się wydawało, że każdy z nas chciał zapomnieć i przynieść z góry odrobinę optymizmu. Być może każdy z nas przed wejściem zakładał się sam z sobą, że gdy wejdzie to..., lub gdy wejdzie to spełnią się jakieś jego marzenia.
Ja takie miałem, czy się spełniły? Być może. Nareszcie, ktoś po prostu słucha, słucha tak jak ja, nie mnie, lecz szumiących traw i śpiewu ptaków...
Pozdrawiam serdecznie
https://jedrek65.wrzuta.pl/audio/9gmMBCxo3dl/the_christians_-_words
an36a 2013-06-26
Wędrując w górach najlepiej wsłuchać się w odgłosy przyrody, to najpiękniejsza pieszczota dla ucha!
ewwwa 2013-06-27
Naprawdę trudno mi opisać co czuję gdy jestem w górach......nie potrafię nacieszyć się ich naturanym pięknem,drzewa,trawy,szumiące potoki i ten spokój którego tak bardzo brakuje,tam naprawdę wypoczywam....dlatego gdy tylko mam okazję wracam z wielką chęcią,a na jak długo wystarczy mi sił ?.........czas i zdrowie pokaże !
czapla1 2013-06-27
;)
orioli 2013-06-29
Szczęściem dla mnie jest wędrowanie tam, gdzie takie piękne widoki, podziwianie ich i trzymanie pod powiekami przez cały rok.Dzięki za przypomnienie. Już szykuję się na kolejne wyprawy.
jedre65 2013-06-29
A dla mnie było szczęściem to, że weszli moi kompani, to, że mogłem być tego świadkiem. Dlaczego? Bo to niezwykli ludzie :) Będę pamiętał do końca życia łzy radości i wzruszenia na ich twarzach!
Pozdrawiam serdecznie