♥

Na ryneczku w dzień targowy takie słyszy się rozmowy:
- Proszę Pana, proszę Pana, przyszła dzisiaj Wiosna z rana.
-Jaka Wiosna? Śniegu w pas, co Pan bredzi, drogi Panie,
Mąż wyciągnął rano sanie! Śniegi leżą w całym kraju,
zimno będzie nawet w maju.
- Co Pan plecie,co Pan bredzi? Bóg mi świadkiem i sąsiedzi!
Wiosna wkrótce nas ogarnie, Zima szybko skończy marnie.
- Co Pan plecie, co Pan plecie, dzisiaj się pytałam brata,
będzie mrozić, aż do lata.
- Ależ jak to? Drogie Panie, ja mam na to inne zdanie,
śnieg stopnieje, ciepłe wiatry, wnet zagnają zimę w Tatry.
Oglądałem dziś jedynkę, mają dobrą pogodynkę.
- Ech, wy wszyscy się nie znacie, oglądałam dziś w polsacie,
Wiosna, moje drogie Panie, jeszcze długo tu nie stanie.
Ja słyszałam w tefałenie, że ta Wiosna jakaś lewa,
spójrzcie, żaden ptak nie śpiewa, i się nie zielenią drzewa.
Nie popełnię wcale gafy, gdy wyciągnę futro z szafy.
(R.Kulesz)