Zapraszam na barszczyk :))

Witam wieczorową porą.....

Zapodaję barszczyk czerwony na zakwasie z września 2015r. i buraczkach z 2013r. Chętni proszeni są o wpisywanie się na listę ;)
Wstawiłam zdjęcia wieczek słoiczków, coby niezdecydowani uwierzyli,że przetwory mają długą żywotność :D

Buraczki na zupę:
ZALEWA: 1,5 litra wody, 1/2 litra octu, 3 łyżki soli, 2 łyżki cukru.
Zagotować i przestudzić.

Buraczki gotujemy, obieramy ze skórki i kroimy w plastry (lub trzemy na tarce jarzynowej). Wkładamy do słoików, dodajemy ząbek czosnku, ziele angielskie i liść laurowy. Zalewamy zalewą - pasteryzujemy ok.15 minut.

Zakwas buraczany:
Buraczki (dowolna ilość) obrać, pokroić na kawałki i włożyć do słoików. W dowolnej ilości dodać seler, marchewkę, pietruszkę, czosnek, liść laurowy, ziele angielskie (wszystkie składniki wg własnego smaku).

Zalewa: na każdy litr wody łyżka soli. Wodę podgrzać do rozpuszczenia soli.
Buraczki zalewać letnią zalewą i zostawić na kilka dni do zakiszenia. Ja kisiłam je pięć dni a później zapasteryzowałam (10 minut od momentu zagotowania wody) :)

Dla czekających na babciną mądrość:
Był taki plan, żeby do wakacji załatwić sobie piękne ciało, żeby ludzie mogli się zachwycać. Ale jest jeden problem... jedzenie, kocham bardziej niż ludzi :D

Miłego czwartucha kochani <3