Nadziewane pomidory :)

Na rozprawie sędzia pyta oskarżonego
- Dlaczego uciekł pan z więzienia?
- Bo chciałem się ożenić.
- No to ma pan dziwne poczucie wolności :D

Święto trzeba godnie uczcić, więc zapraszam na nadziewane pomidorki.

5 dużych pomidorów, puszka kukurydzy, 200 g szynki konserwowej (bądź innej), rzodkiewka, szczypiorek (u mnie mrożony z zimowych zapasów), natka pietruszki (niekoniecznie-u mnie również mrożona), majonez.

Składniki można dobierać sobie różniste wg gustu, smaku i ochoty :)

Pomidory umyć, ściąć wierzchy i małą łyżeczką (lub specjalnym ustrojstwem) wydrążyć środki (miąższ można wykorzystać do zupki tudzież innej strawy). Pomidory w środku posolić i odwrócić do góry doopką, żeby obciekły z nadmiaru wody.
Szynkę i rzodkiewkę pokroić w kostkę, szczypiorek i pietruszkę pokroić drobno, kukurydzę odsączyć. Wszystkie składniki wrzucić do miseczki, dodać majonez, sól, pieprz i wymieszać. Tak przygotowanym pomaziajstwem napełnić wydrążone pomidory.

Udanego jutrzejszego świętowania :D
Buziole :*