Włoska passata

- Zauważyłaś, że Zyta, jest zawsze jakaś spięta i wystraszona przy tym swoim mężu?
- Nie dziw się. On uważa, że wszystko da się wyleczyć seksem. Ludzie boją się przy nim kaszlnąć... :)))

A ja boję się już usprawiedliwiać.....co staram się nadrobić zaległości i poganiać po Waszych galeriach, to zawsze coś jest do roboty..... Dlategóż wybaczcie, że na bieżąco nie odpowiadam na Wasze cudne komentarze. I dziękuję, że mimo wszystko zaglądacie do mnie :*

19 kg pomidorków przerobione :)))
Na dłuuugie zimowe dni proponuję przecierro-pomidorro inaczej mówiąc włoska passata. Mega pyszna. Genialna do gołąbków, zupki pomidorowej, pizzy, makaronów, mięs....

3 kg pomidorów (malinówek), 15 ząbków czosnku, 2 garście bazylii świeżej, garść świeżego oregano, 2 łyżki cukru,
2-3 łyżki soli, łyżeczka białego pieprzu, 0,5 szklanki oliwy z oliwek.
p.s. specjalnie do tego przepisu kupiłam świeżą bazylię i oregano w doniczkach. To co nie zużyłam - zamroziłam ...oczywiście bez doniczek :D
Pomidory umyć, na wierzchu naciąć na krzyż, wrzucić do wrzątku na ok.2-3 minuty, a następnie do zimnej wody. Obrać ze skóry (która po takim zabiegu sama zejdzie), pokroić i wrzucić do gara . Dusić ok.godzinę na wolnym ogniu. Mniej więcej 15 min przed końcem duszenia, dodać czosnek, zioła i przyprawy. Na koniec dodać oliwę i zblenderować. Przecier przełożyć do słoików i pasteryzować (ok.10 minut od zagotowania wody) lub przełożyć do pojemników i zamrozić.
Polecam!

Ściskam każdego z osobna :*