Ooooo taaak, na udobruchanie krewetki dzien w dzien. Jeszcze troche, a wybiore sie sama na polow nad Morze Polnocne ;)
kromis 2016-11-02
Hihihi, Kenaj, zle zinterpretowalas moj podpis. Na polow to ja pojade i przytargam cale wiadro krewecior. Aczkolwiek brzydze sie tym robactwem ....no ale czego niz robi sie dla Carasasa.
kromis 2016-11-02
Heh, a ja sie ciesze, ze TYLKO Caracas lubi to robactwo. Reszte, oprocz Maliny, mozna przekupic zwyklym kurczakiem w plasterkach.
wiesia9 2016-11-02
Oj, Caracas i ja walczylibyśmy o krewetki! Dobrze, że tylko jeden Caracas zmusza Cię do obrabiania krewetek, że nie wszyscy mają to upodobanie. A dla Caracasa obierać to przecież wyróżnienie! :-) Skończy się remont, nie będziesz tak musiała przepraszać ;-) Nawet najdłuższa żmija przemija :-D