Jimmy, Holcot Riding School.

W zeszłym tyg było mówione, że pojedziemy w teren jak będzie ładna pogoda, ale zostaliśmy na placu i skakaliśmy :D a Jimmy to specyficzny koń :P na początku źle mi się na nim jeździło, bo strasznie sztywny był, ale później już o wiele lepiej :) Skoki też fajne, czułam się jak czasami na Japino :D 'Ty, patrz! PRZESZKODA, JUŻ BIEGNE!' Kilka skoków było całkiem do bani, dwa razy wskazówke potraktował jak oksera :P i ogólnie bardzo do przodu, stanowczo przypadł mi do gustu ;3
No i niestety mam tylko kilka zdj, bo nie brałam aparatu, byłam przekonana że pojedziemy w ten teren. Jak chcecie to mam kilka filmików (na których też mało widać, ale są xd) to mogę posklejać i wrzucić :) Zdj podłoża też nie mam, bo na innym placu jeździliśmy.
Ale obiecuje jakieś zdj za 3 tyg, bo jestem zapisana na 11.11 :D
No i wielki przełom, już znacznie mniej boje się tego, że nie zrozumiem i co ja mam robić xD dzisiaj jak babka rozgadała się do mnie na jeździe (bo z inną instruktorką jeździłam) to tylko stałam i gapiłam się na nią, po czym stwierdziłam, że nie rozumiem, ucze się ang i jestem tu 3 msc, to zaczęła jeszcze raz, łatwiejszymi słowami i wszystko dotarło do mnie ;)
5 dni! :D