[27826560]

Sadzilam, ze dzierzawa konia to fajna i wygodna sprawa (jesli nie przenosisz go gdzies do siebie czy innej stajni, gdzie samemu trzeba sie nim zajmowac). Udalo mi sie prawie dwa miesiace dzierzawic Lou bez problemow, ale widze, ze co chwile bedzie sie cos nowego pojawiac... Na te chwile jestem nieco zniesmaczona ogolna sytuacja, bo to, ze kon ma niedobor zelaza rozumiem, ale to, ze wlascicielka dalej pozwala wspoldzierzawiacej dziewczynie skakac jest juz irytujace. Mialo byc 3/3, gdzie moje jazdy to plasanie sie po ujezdzalni i proby pracy nad podstawami, a mloda zazwyczaj skacze, jezdzi w 2h tereny itp. No i gdzie tu jest sprawiedliwosc? :( Dodatkowo zostala mi odebrana jazda w nd, ale wciaz musze przyjezdzac te 8 mil po to, zeby nakarmic konia, gdzie mloda jest na stajni codziennie i moglaby poswiecic te 15min...
Fest brakuje mi tego, jak moglam jezdzic w PL, nic nie placac, nie muszac sie martwic o konia czy karmienie. Gdybym chciala miec zmartwienia i problemy, kupilabym wlasnego konia.

jasminp

jasminp 2014-04-28

no to niesmaczna sprawa...

ale widzę, że kobył ma delikatnie garbonosy pysio

dodaj komentarz

kolejne >