Dzień dzisiaj doprawdy dziwaczny.
Niby miły, nieśpieszny, kilka sympatycznych spotkań w dolinie, rozmów w przelocie na drodze, zdechła żmija na jezdni, pyszne Magnum z migdałami radujące podniebienie...
Ale ta pogoda! ;-O
Rano było wręcz gorąco, na szczęście wychodząc po zakupy wrzuciłam do plecaka polar. Na wszelki wypadek, raczej nie spodziewałam się go założyć.
Oj, baaardzo się przydał!
Wracając na górę, nawet cieszyłam się z tego przypływu ciepła który zawsze jakoś dziwnie się pojawia kiedy się wchodzi na szczyt, a znika przy zejściu w dół… Taka tutejsza anomalia klimatyczna, hehe… ;-)
Zakupy zrobiłam odpowiednio wypasione, chatkę ogarnęłam nieco, w piecu napaliłam i nakarmiłam zwierzynę domową oraz przydomową.
Kosić by wypadało, bo trawsko rośnie jak drożdżami posypane, ale niewielki deszcz skutecznie rozwiał moje wyrzuty sumienia. Nie kosiłam, bo mokro! ;-)
W tym czasie ze cztery razy zmieniła mi się na podwórku pora roku, słowo daję! A to akurat dzisiaj ma znaczenie!
Dziś zaplanowane mam nocne pogaduchy przy ognisku, zaraz ma przyjechać kolega od trzech lat nie widziany, z bardzo daleka. Na dwa dni zaledwie, więc może by ta pogoda jednak się zdecydowała i zauważyła łaskawie, że dziś lipiec mamy! ;-)
Oczywiście, kłócić się z nią nie będę. Ona tu rządzi.
W razie czego pochodnie przy werandzie się rozpali, albo lampiony ze świeczkami poustawia. Nocne pogaduchy muszą mieć swoją oprawę.
Coś jakby się rozjaśnia, dobrze jest! :-D
Miłego wieczoru Wam życzę, jutro o tej porze już będzie weekend! :-)
lidia23 2017-07-27
nieraz siedziałam przy takich ogniskach ubrana od stóp do głów:)
ale nie pamiętam tylko czy w lipcu też...
w każdym razie przy takich spotkaniach ważniejsze są rozmowy i wesoła zabawa niż pogoda...
a widoczek -śliczny!
satsuma 2017-07-27
Na pewno nie zmarzniecie, najwyżej coś ciepłego założycie....a może kocyk się przyda....miłego wieczoru Wam życzę :)))
scorpio9 2017-07-27
Myślę,że żadna pogoda nie jest w stanie popsuć Wam nastroju,po tak długim nie widzeniu się,ale niech będzie pięknie...;)
hellena 2017-07-27
Ale fantastycznie opisujesz swoje przemyślenia, przemiłych chwil z kolegą przy ognisku życzę.
O tym ciekawym zjawisku też sobie poczytałam, ale to bardzo skomplikowane.
blueman 2017-07-28
....i stało się, weranda gotowa, zaczęła spełniać
swoje powinności w stosunku do >swojej pani< :-)
....czytam.
orioli 2017-07-28
Z pogodą się nie wygra, eh. Można na nią narzekać albo udawać, że jest ok. Lawirowanie między tymi postawami to niełatwa sztuka. Byle nie przegiąć w żadną stronę. Ten wywód to raczej pod moim adresem. Jestem specjalistką od pogodowego malkontenctwa, no może bywam czasami.
Mam nadzieję, że weekend uda Ci się wspaniale.
A jaką zwierzynę domową karmisz? Czyżbym coś przegapiła?
magtan 2017-07-30
Też mnie ta zwierzyna dręczy... Gdzieś była kawulka z kotem na kolanach...
Było pięknie?
amarea 2017-08-01
Jak to w naszym klimacie, pogoda lubi nas zaskakiwać, a więc trzeba być przygotowanym na wszystko haha...
Widok śliczny z cieniutkimi wstążkami na niebie w kolorze błękitu :))
dosiak 2017-08-01
Nie wiem czy Ci już pisałam - cudnie piszesz te swoje opowiesci z chatczynej okolicy :)
zosia1 2017-08-05
Ja tez jestem ciekawa, jak udały sie pogaduchy... Lało????
No i intryguje mnie ta zwierzyna..... kto tam oprócz Maćka jeszcze z Tobą mieszka????