Wspomnienie Mistrza.

Wspomnienie Mistrza.

Mój okazjonalny, wieczorny już felietooon..

Lipiec to nie tylko miesiąc gorącego i dżdżystego na przemian lata,ale jak się zapewne zorientowaliście tak z mojej jak i "rickiego" galerii,miesiąc wspomnień wielu wielkich nazwisk,przedstawicieli różnych światowych nurtów muzycznych-tych co odeszli jak i tych,co dalej cieszą nasz zmysł słuchu swoimi utworami.
Dziś chciałbym w okrojonym stopniu przybliżyć Wam jeszcze przed snem postać wspaniałego kompozytora,pianisty a przede wszystkim mistrza gry na organach Hammonda -głównej postaci (czyli cichego "frontmana") legendarnego zespołu "Deep Purple"

-Jonathana „Jona” Douglasa Lorda.

https://youtu.be/n1VmXng7Ch4
https://youtu.be/52UdVW7-AjE

Przypominam jednak skrótowo tak z powodu braku miejsca, ale i z zamiarem wskrzeszenia w Was nawyku szukania zapisanych (np w You Tube) koncertów, czy też pojedynczych wykonań tych największych i tych tuzinkowych przebojów ,do których swoją cegiełkę dołożył Jon Lord.

Tu poniżej prezentuję fragment koncertu upamiętniającego twórczość Jona Lorda już po Jego śmierci przez największe nazwiska rocka lat 80-i 90 tych ,którzy w kwietniu 2014 roku na wielkim koncercie w Royal Albert Hall przypomnieli Jego największe przeboje.

Na pierwszym planie szaleją :
Glenn Hughes, Bruce Dickinson, Ian Paice, Don Airey(świetnie odtwarzający frazy Jona na organach) oraz Rick Wakeman..

https://youtu.be/do_BgiF9y0U
https://youtu.be/LS3GPUA_m5I
https://youtu.be/SvuLMgoflSw

Przypominam również jedną z ostatnich miłości Jona,z którą pod koniec swojego życia nawet wspólnie koncertował.

Poniżej Frida i Jon w piosence:
"The Sun Will Shine Again".

https://youtu.be/TydCFLkGr0Q

Z szalonego rockmana pod koniec życia Jon przemienił się w nobliwego pana i zajął się aranżacją swoich starych kompozycji na fortepian i z orkiestrą symfoniczną,z którą to prezentując swój nowy image ,objechał sceny całej Europy.

Poniżej jeden z najpiękniejszych według mnie romantycznych utworów ,jaki znam, wywodzący się z sztywnych anglosaskich zasobów kompozycji,zaprezentowany w aranżacji Jona w The Royal Albert Hall we wrześniu 1999 roku.

Tu ponowne wykonanie przez Millera Andersona,ale jeszcze z fortepianowym akompaniamentem Jona w tle:

https://youtu.be/dyNpr3qwx74

Jon chorował ostatnie lata swojego życia na raka trzustki.
Zmarł 16 lipca 2012 w Londynie jednak w wyniku zatoru tętnicy płucnej.

Jon,bywaj Tam i dalej nam graj.

Mam też na koniec takie marzenie,by kiedyś nasz minister od sztuk przepięknych postarał się organizować żyjącym jeszcze mistrzom Melpomeny takie niezwykłe miejsce do pożegnalnego koncertu na podobieństwo Albert Hall w Londynie czy też amerykańskie Kennedy Center Honors i taki benfis,by poczuli na koniec swojej kariery nie tylko najniższą emeryturę w kieszeni ,ale także oddech wdzięczności od publiczności,której niekiedy poświęcili całe swoje (często także kolorowe)życie.

A Wam-dobrej,przespanej nocy!

fox99

fox99 2020-07-30

sorry ale z sosem czosnkowym :(

maska33

maska33 2020-07-30

Długo pod moim tak poważnym felietooonem nie było i już chyba nie będzie takiego "pierwszego komentarza" jak ten Twój- Lisie:)
O.. sosie o smaku czosnkowym... he he he.
No, ale życie niesie niespodzianki,a do takich zaliczam komentarz do mojego komentarza umieszczonego w Twojej galerii.
Pozdrawiam fox 99 ;-))
Bez aromatu ;-P

awangar

awangar 2020-07-30

Jest okazja, więc na zdrowie!
Może też na lepszy sen?

Do w/w zaprezentowanych utworów dodałabym swoje co najmniej jeszcze 2 ulubione pozycje.
Warto przypominać i wspominać, pamięć bywa przecież ulotna, jednak takich wykonawców się nie zapomina.
Lubię i z przyjemnością słucham.
Bogaty życiorys legendarnego D. P.
Decybele wyregulowane...:P
Dobrej nocy.

chilu

chilu 2020-07-31

Ach, zdaje sie, ze nalezymy do tej samej grupy wiekowej.
Lubisz wprowadzac plebiscyty - kto bylby Twoim zdaniem w Polsce melpomenowym Mistrzem ktorego nalezy uczcic i eventualnie wspomoc ?
I czy ta osoba bylaby chetna dac koncert zorganizowany przez obecny "samorzadek"?

ricky

ricky 2020-07-31

Dziękuję za przyjemne wspomnienie, serdecznie pozdrawiam.

chilu

chilu 2020-07-31

Sorry, ze wykorzystuje. Ricky nie chce byc komentowany ale "czerwony jak cegla, rozgrzany jak piec" wcisnal mi sie w ucho.

maska33

maska33 2020-07-31

Nie chciałbym pełnić roli pośrednika w komunikowaniu "czytaczy " innych galerii,ale w tym przypadku ręczę,że zajrzy do mnie ponownie i doceni;-)

chilu

chilu 2020-07-31

Przepraszam jeszcze raz i wiecej nie bede. Podazanie za Twoimi linkami i informacja, ze tez sie komus podobaja zawiodla mnie do ricky'ego. Moze to voyeuryzm albo zwykla babska ciekawosc ale chetnie "zwiedzam" osoby kryjace sie za komentarzami ;o)
Dobrego weekendu!
I przyznaje sie bez bicia, ze bylam tez fanka Sztywnego Pala Azji i Porter Band .......

lucilla

lucilla 2020-07-31

Wspomnienie mistrza klawiatura i ten alkohol - nie pasuje, bo chyba Twój idol najlepsze wykonania miał /może/ pod lekkim wpływem? Tak wskazuje Jego choroba, a marzenia się spełniają, ale może nie za TEGO ministra ?

maska33

maska33 2020-07-31

Ten alkohol i klawiatura to "mojsze,najbardziej mojsze czyli najmojsze" narzędzie wykorzystywane (jako alegoria) do tego rodzaju wspominek.
Staram się,by mój każdy wpis i każda fotografia była najpierw przemyślana.
(Tu...przerwa).
Ale dziękuję,zwłaszcza za zaszeregowanie mnie przy ogromnej rzeszy wspominanych w mojej galerii postaci ,do miana właśnie Jego idola ;-P
Dotąd nie zdawałem sobie z tego sprawy;-P

ewik57

ewik57 2020-08-01

Wina przy klawiaturze nie stawiasz czasem?

maska33

maska33 2020-08-01

Czasem,jak mam smaka, lub jest okazja inna ku temu(muzyczna),to zjawia się "J.P.Chenet".
Ale wolę "Bourbona".

dodaj komentarz

kolejne >