30 lat traktatu między Polską a Republiką Federalną Niemiec.

30 lat traktatu między Polską a Republiką Federalną Niemiec.

Na zdjęciu: sygnatariusze traktatu - premier RP Jan Krzysztof Bielecki (L) i kanclerz Niemiec Helmut Kohl (P); w głębi m.in. polski dyplomata Jan Barcz (1L), szef polskiego protokołu dyplomatycznego Janusz Świtkowski (2L), minister spraw zagranicznych Polski Krzysztof Skubiszewski (3L), szef niemieckiego MSZ Hans Dietrich Genscher (1P), ambasador Polski w Niemczech Janusz Reiter (4L), tłumacz Andrzej Szynka (5L).
Fot. PAP/G.Rogiński

1) 30 lat temu, 17 czerwca 1991 r. w Bonn premier RP Jan K. Bielecki i kanclerz RFN Helmut Kohl podpisali „Traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy”.

Wraz z parafowanym siedem miesięcy wcześniej traktatem o granicy na Odrze i Nysie jak to mówią tacy domorośli historycy jak ja -"otworzył on nowy rozdział w relacjach między obu państwami".

Ale tym razem naprawdę tak było.

Myślę,że nigdy żadnemu polskiemu politykowi nie przyjdzie do głowy, by złamać jego postanowienia.

Po raz pierwszy od czasów rozbiorów traktat dawał szansę nie tylko na trwałe pokojowe współżycie narodów polskiego i niemieckiego, ale i na wspólne działanie na rzecz całej Europy. Jak zapisano w pierwszym artykule traktatu o sąsiedztwie - Polska i Niemcy mają „dążyć do stworzenia Europy, w której przestrzegane są prawa człowieka i podstawowe wartości, a granice utracą dzielący charakter.

I to się teraz dzieje,nasze pokolenie ma to za sobą.

Co ważne na równi z samym tekstem, obie strony uznały mniejszości narodowe za "naturalny pomost" między narodami polskim i niemieckim.

Stwierdziły, że członkowie mniejszości niemieckiej, a także "osoby w RFN posiadające niemieckie obywatelstwo, które są polskiego pochodzenia lub przyznają się do języka, kultury lub tradycji polskiej, mają prawo do swobodnego wyrażania, zachowania i rozwijania swej tożsamości etnicznej, kulturalnej, językowej i religijnej bez jakiejkolwiek próby asymilacji wbrew ich woli.

Dziś uważam,że warto przypomnieć ten dokument oraz aurę, jaka otaczała ten przełomowy akt.

Wyrazem tej aury są słowa wstępu do treści tego traktatu.

Warto je zapamiętać.

Ja, jako domorosły historyk, staram się.

Oto one:

TRAKTAT

między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy

"Rzeczpospolita Polska i Republika Federalna Niemiec,

- dążąc do zamknięcia bolesnych rozdziałów przeszłości oraz zdecydowane nawiązać do dobrych tradycji i przyjaznego współżycia w wielowiekowej historii Polski i Niemiec,

- uwzględniając historyczne zmiany w Europie, w szczególności ustanowienie jedności Niemiec oraz głębokie przemiany polityczne, gospodarcze i społeczne w Polsce,

- przekonane o konieczności ostatecznego przezwyciężenia podziału Europy oraz stworzenia sprawiedliwego i trwałego pokojowego ładu europejskiego,

- świadome wspólnoty ich interesów oraz wspólnej odpowiedzialności za zbudowanie Europy nowej, wolnej i zjednoczonej przez prawa człowieka, demokrację i ideę państwa prawa,

- głęboko przekonane, że urzeczywistniając żywione od dawna przez ich Narody pragnienie porozumienia i pojednania, wnoszą ważki wkład w zachowanie pokoju w Europie,

- uznając, że współpraca gospodarcza jest niezbędnym czynnikiem rozwoju szerokich dwustronnych stosunków na stabilnej i trwałej podstawie, zmniejszenia różnic rozwojowych oraz umocnienia zaufania między obu Państwami i Narodami, a także wyrażając wolę istotnego rozszerzenia i pogłębienia tej współpracy w przyszłości,

- świadome znaczenia, jakie dla przyszłych stosunków obu Państw ma członkostwo Republiki Federalnej Niemiec we Wspólnocie Europejskiej oraz polityczne i gospodarcze przyłączanie Rzeczypospolitej Polskiej do tej Wspólnoty,

- pomne niepowtarzalnego wkładu Narodów polskiego i niemieckiego do wspólnego europejskiego dziedzictwa kulturowego oraz wielowiekowego wzajemnego wzbogacania się kultur obu Narodów, jak również znaczenia wymiany kulturalnej dla wzajemnego zrozumienia i pojednania narodów,

- przekonane, że młodym pokoleniom przypada szczególna rola w nowym ukształtowaniu stosunków między obydwoma Państwami i Narodami oraz w budowie zaufania między nimi,

- doceniając znaczenie Traktatu między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec o potwierdzeniu istniejącej między nimi granicy, podpisanego 14 listopada 1990 r. uzgodniły, co następuje:"
Z resztą tekstu proszę się zapoznać indywidualnie.

2) Z ostatniej chwili:(godzina 6.00)

Rekomenduję Wam śledzenie przelotu przez Atlantyk polskiego wyprodukowanego w Mielcu małego samolotu M26 Iskierka BACK HOME przez polskiego pilota, Dominika Pundę.
Pilot ma do pokonania prawie 9000km, z czego większość nad oceanem.
Info dla Garnkowiczów z Kanady:

Dziś startuje z Quebec City.
Lotnisko-płyta postojowa przy Rue De La E'uroport.
Dojazd od Rue Principale.

Podaję stosowny link:
https://share.garmin.com/PLANE4YOUM26ISKIERKABACKTOHOME
Trzymam kciuka!

3) Na wczorajszym tajnym posiedzeniu sejmu nie wiadomo co powiedział posłom wicepremier do spraw (nie)bezpieczeństwa prezes PiS, Jarosław Kaczyński.

Ale ja wiem, że na pewno nie powiedział tego:

"Każdy rząd,który swoimi służbami nie potrafi ochronić swoich posłów i członków rządu przed podsłuchami powinien się podać do dymisji".

Takie słowa wypłynęły w sejmie z jego ust wtedy,kiedy ujawniono taśmy z podsłuchów prominentnych polityków PO (oraz dzisiejszego premiera Mateusza Morawieckiego ),w czerwcu 2014 roku w restauracji "U Sowy".

Dlatego to utajnienie, by przykryć niekompetencję służb specjalnych oraz użytkowników poczty rządowej .

To konsekwencja pozbycia się 100% doświadczonych pracowników służb specjalnych przez ówczesnego ministra Antoniego MACIEREWICZA.
Najpierw w MSW a potem w MON.

W byle jakiej korporacji, maile są kodowane, załączniki pakowane i zabezpieczane hasłem, a tu ciemniaki przesyłają maile o zakupach broni z prywatnej skrzynki.
Afera z kelnerami niczego ich nie nauczyła.
Ciemniaki.
Pamiętam,że Michał Dworczyk to długoletni wiceminister obrony narodowej za Antoniego Macierewicza.

Wiem dlaczego on i inni członkowie tego rządu niechętnie korzystają z rządowych serwerów.
Gdyby do korespondencji używali, tak jak powinni rządowych serwerów, mogliby mieć problemy po utracie władzy, bo tam korespondencja jest archiwizowana. Za parę lat ktoś by to wyciągnął, a wtedy być może groziłby prokurator, Trybunał Stanu i więzienie?
Nawet sobie nie wierzą?
Dobra zmiana.

Z tyłu głowy mam sprzed lat obraz zniszczonego przez Zbigniewa Ziobrę służbowego laptopa.
Laptop zniszczony,zapisy w serwerze zostały.
Razem z indolencją właściciela.

Jakich mamy agentów?
Ja z historii kina (i sejmowej komisji śledczej) znam trzech agentów:
Sean Conorry -agent 007
Bronisław Cieślak - agent 07
Zbigniew Ziobro -agent 0

Tego ostatniego zdemaskował w 2003 roku Leszek Miller:
https://youtu.be/DDhWe31hpfo

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te-które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

Czytajcie,czytajcie!

Ale czytajcie też z wielu innych źródeł, dopóki jeszcze można, by samemu powziąć wiedzę lub stosowne wnioski.

Nie sugerując się komentarzami najętych dyżurnych, ciągle tych samych komentatorów, żadnej ze stron politycznej barykady.

To wcale nie przeszkadza w wierze.
Potwierdzam to swoim przykładem.

Copyright 2018 @ maska33

styna48

styna48 2021-06-17

Wtedy mieliśmy dyplomatów a nie dyplomatołów jak dzisiaj...

maska33

maska33 2021-06-17

Odpowiedź dla kolegi z pytaniem z kopertki:Ówczesny minister Zbigniew Ziobro twierdził wtedy , że laptop został uszkodzony przypadkowo (podczas przeprowadzki laptop miał przypadkowo upaść), a dane z twardego dysku kazał wykasować specjalnym programem, by informacje tam zawarte nie dostały się w niepowołane ręce. Ziobro nie pamiętał jednak, czy na dysku były informacje tajne. Twierdził, iż sam fakt, że mogły być, zmuszał go do ich zniszczenia. Co zastanawiające, nie chciał, a może nie umiał powiedzieć, czy jego laptop miał certyfikat do przechowywania tajnych informacji. Gdyby się jednak okazało, że takiego certyfikatu nie było, Ziobro popełniłby przestępstwo, przechowując na nim tajne dane.Specjalista z służb badający zdarzenie potwierdził, że Zbigniew Ziobro i ludzie z jego gabinetu politycznego posługiwali się telefonami bez abonamentu, prawdopodobnie w obawie przed podsłuchami.Karty SIM do tych telefonów zniszczono przed zmianą władzy.Takie państwo mamy od lat.Państwo dobrej zmiany.

maska33

maska33 2021-06-17

Dominik Punda wylądował już na kolejnym kanadyjskim Aéroport de Sept-Îles.

Współrzędne:
50°13′24″N 066°15′56″W
Trzymam kciuka..

maska33

maska33 2021-06-18

Po ponad 5 godzinach lotu Dominik Punda wylądował na lotnisku
Gose Bay:
Szerokość: 53.311801 Długość: -60.377490 .

3-maj się Kolego!
Najważniejszy etap, to przelot Atlantyku z międzylądowaniem w Nowej Fundlandii,
na ostatnim kanadyjskim lotnisku Gander.

maska33

maska33 2021-06-18

Dominik Punda jest w trakcie długiego skoku do... Grenlandii.

dodaj komentarz

kolejne >