Odrobina pamięci domorosłego historyka.

Odrobina pamięci domorosłego historyka.

Często w czasach PRL, w modnych wtedy pamiętnikach bliscy bardziej lub mniej koledzy i częściej-koleżanki -wpisywali sobie nawzajem słowa "Ku pamięci".

Dziś, jako domorosłego historyka naszła mnie refleksja związana z naszą i naszych następców pamięcią tym razem o zbrodni , która zwłaszcza przez jej straszliwą formę zadania śmierci naszym rodakom, zdarzyła się dokładnie 76 lat temu.

Ponieważ dziś 15 lipca, dla przeciwwagi przywołuję też kolejną , tym razem zwycięską dla Rzeczypospolitej Obojga Narodów rocznicę .

1) 11 i 12 lipca 1943 r. UPA dokonała skoordynowanego ataku na polskich mieszkańców 150 miejscowości na Wołyniu. Była to kulminacja trwającej już od początku 1943 r. fali mordowania i wypędzania Polaków z ich domostw, w wyniku której na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło ok. 100 tys. Polaków.

Sprawcami Zbrodni Wołyńskiej były Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów – frakcja Stepana Bandery, podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia oraz ludność ukraińska uczestnicząca w mordach swoich polskich sąsiadów.

OUN-UPA nazywała swoje działania „antypolską akcją”. To określenie ukrywało zamiar jakim było wymordowanie i wypędzenie Polaków.

Pierwszy masowy mord na ludności polskiej na Wołyniu został dokonany 9 lutego 1943 r. przez oddział Ukraińskiej Armii Powstańczej, który zamordował 173 Polaków we wsi Parośla I w powiecie sarneńskim.

Szczególne nasilenie zbrodni nastąpiło w lipcu 1943 roku.
Zamordowano wówczas ok. 10 - 11 tysięcy Polaków.

11 i 12 lipca UPA wykorzystała fakt gromadzenia się w niedzielę (11 lipca) ludzi w kościołach.
Doszło do mordów w świątyniach m.in. w Porycku (dziś Pawliwka) i Kisielinie.
Około 50 kościołów katolickich na Wołyniu zostało spalonych i zburzonych.

Wpływ na nasilenie się fali zbrodni miało porzucenie w marcu i kwietniu 1943 roku przez policjantów ukraińskich służby na rzecz Niemiec i przejście w szeregi UPA. Wielu z tych policjantów brało wcześniej udział w zagładzie Żydów. Jednej z największych zbrodni ukraińscy nacjonaliści dokonali w nocy z 22 na 23 kwietnia 1943 roku; UPA spaliła osadę Janowa Dolina i zamordowała ok. 600 Polaków.

Zbrodnie na Polakach dokonywane były niejednokrotnie z niebywałym okrucieństwem, palono żywcem, wrzucano do studni, używano siekier i wideł, wymyślnie torturowano ofiary przed śmiercią a także gwałcono kobiety.

Sam znam relacje od dotąd żyjącej nadal (97 lat) osoby -świadka tak właśnie dokonanej zbrodni.

Ogółem zbrodni na Polakach dokonano w 1865 miejscach na Wołyniu. Największych masakr dokonano w Woli Ostrowieckiej, gdzie zamordowanych zostało 628 Polaków, w kolonii Gaj – 600, w Ostrówkach - 521, Kołodnie - 516.

UPA atakowała bazy samoobrony polskiej na Wołyniu, w których chroniła się ludność, m. in. Przebraże, gdzie uratowało się ok. 10 tys. Polaków. Tylko część baz samoobrony przetrwała. Pomocy bazom samoobrony udzielała partyzantka sowiecka, a także żołnierze węgierscy sprzedając amunicję.

Były przypadki pozyskiwania broni od Niemców. Polacy szukali ratunku uciekając do miast i miasteczek kontrolowanych przez wojsko niemieckie. Wielu z nich zostało wywiezionych stamtąd potem na roboty przymusowe do Niemiec.

Niewielkie szanse na przeżycie mieli ci, którzy na własną rękę opuszczali bazy samoobrony. Np. 16 lipca 1943 r. oddziały UPA wymordowały co najmniej 155, być może nawet 600 Polaków, którzy opuścili Hutę Stepańską (pow. Kostopol), ośrodek polskiej samoobrony.

Określenie Zbrodnia Wołyńska dotyczy nie tylko masowych mordów dokonanych na terenach Wołynia, czyli byłego województwa wołyńskiego, ale także w województwach: lwowskim, tarnopolskim i stanisławowskim (Galicja Wschodnia), a także w województwach: lubelskim i poleskim.

UPA, kierowana przez Romana Szuchewycza „Tarasa Czuprynkę”, rozpoczęła „antypolską akcję” w Galicji Wschodniej w kwietniu 1944 roku. Miała ona być w założeniu nie tak drastyczna, jak ta przeprowadzona na Wołyniu.

Zamierzano zmusić Polaków do opuszczenia domów pod groźbą śmierci. W przypadku odmowy mieli być zabijani tylko mężczyźni. W praktyce często dochodziło do zbrodni na wszystkich mieszkańcach. Masowych mordów dokonano m. in. w Podkamieniu (100 – 150 zabitych), Bryńcach Zagórnych (100 - 145 ofiar) Berezowicy Małej (130 - 135 ofiar). W zbrodniach oprócz UPA wzięli udział ukraińscy żołnierze, ochotnicy do dywizji SS „Galizien” (Huta Pieniacka, 600 - 900 zabitych).

Według szacunków polskich historyków ukraińscy nacjonaliści zamordowali około 100 tysięcy Polaków. 40-60 tysięcy zginęło na Wołyniu, 20-40 tys. w Galicji Wschodniej, co najmniej 4 tysiące na terenie dzisiejszej Polski. Terror UPA spowodował, że setki tysięcy Polaków opuściły swoje domy, uciekając do centralnej Polski.

Trzeba też pamiętać,że "Zbrodnia Wołyńska" spowodowała polski odwet, w wyniku którego zginęło (uwaga!) ok 10-12 tys. Ukraińców, w tym 3-5 tys. na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.

Nie te proporcje, ale mord pozostaje mordem.

Pamiętajmy.

2) Bitwa pod Grunwaldem (15 lipca 1410) była głównie bitwą konnicy.

Jeśli chodzi o liczby, to po stronie zakonu krzyżackiego było około 21 tysięcy konnego rycerstwa.

Po stronie Polski było to około 29 tysięcy żołnierzy, w zdecydowanej większości, byli to konni.

Dlatego też huk i harmider na grunwaldzkich polach, musiał być niesamowity.

Ten harmider to stały i zauważalny element odtwarzanych epizodów tej bitwy przez współczesne grupy inscenizujące i rekonstrukcyjne..

Mało kto wie,że w bitwie pod Grunwaldem walczył ojciec Jana Długosza – autora Roczników, czyli kronik sławnego Królestwa Polskiego, w których m.in. opisywał przebieg bitwy.

Swą relację mógł opierać na jego opowieściach oraz na wspomnieniach swego stryja – księdza przebywającego w obozie, a także na relacji Zbigniewa Oleśnickiego, przebywającego przy osobie króla.

Stąd w Długoszowym opisie jest zarówno wiele luk, jak i szczegółów na temat przebiegu bitwy, albowiem każdy ze wspomnianych świadków opowiadał mu to, co działo się wokół niego, np. to, że walczący na lewym skrzydle Marcin z Wrocimowic upuścił trzymaną przez siebie chorągiew ziemi krakowskiej, a Krzyżacy tryumfalnie zaśpiewali wtedy na znak zwycięstwa Christ ist erstanden, ale nie wiadomo, czy coś podobnego miało miejsce na prawym skrzydle.

Król Jagiełło,słuchając swoich doświadczonych doradców wojskowych (gdzie dziś takowi są?) polecił swoim wojskom założyć słomiane opaski w celu odróżnienia swojego od wroga i wydał hasła bojowe „Wilno! Kraków!”, ponieważ wygląd obu armii, polskiej i krzyżackiej, był do siebie podobny. Jedynie bracia-rycerze wyróżniali się spośród wszystkich białymi płaszczami z krzyżami (pamiętać należy, że po stronie Krzyżaków walczyło wielu gości z Europy; oni nie nosili takowych płaszczy).

Po dziś dzień największą zagadką pozostaje, kto zabił Wielkiego Mistrza Krzyżackiego Ulricha von Jungingena. Źródła zgodnie milczą na ten temat. Między bajki można włożyć teorię o tym, iż przyczyniła się do tego piechota chłopska.

W bitwie pod Grunwaldem raczej nie brano jeńców, pokonany był zabijany od razu.

Takie nierycerskie zachowanie nie było powodem do chluby. Istnieją jednak pewne przesłanki, dla których można wskazać rycerza, z ręki którego mógł zginąć Wielki Mistrz.

Otóż był nim Mszczuj ze Skrzyńska z rodu Łabędziów. Zgodnie z panującym zwyczajem zwycięzca otrzymywał w posiadanie ekwipunek pokonanego.A on takowy posiadał po bitwie.

Dlatego dziś wznoszę toast za pamięć o odważnym Mszczuju z Skrzyńska, z rodu Łabędziów .

Na zdjęciu powyżej rodzina Rudnickich zamordowana przez UPA we wsi Chobułtowa.

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te-które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

Dokończenie poniżej.

maska33

maska33 2021-07-15

Czytajcie,czytajcie!

Ale czytajcie też z wielu innych źródeł, dopóki jeszcze można, by samemu powziąć wiedzę lub stosowne wnioski.

Nie sugerując się komentarzami najętych dyżurnych, ciągle tych samych komentatorów, żadnej ze stron politycznej barykady.

To wcale nie przeszkadza w wierze.

Potwierdzam to swoim przykładem.

Copyright 2053 @ maska33

lordand

lordand 2021-07-15

...a jakie były prawdziwe motywy "rzezi wołyńskiej"...???
...dlaczego Ukraińcy nie pałali miłością do Polaków...???

maska33

maska33 2021-07-15

Motywy bywają różne.
Polityka prowadzona przez Naczelnika Józefa, niedotrzymywanie umów, różnica w wykształceniu, różnica w posiadaniu dóbr i siłowe osadnictwo.
Ale czy dzisiaj wyobrażasz sobie Kolego, że wielu z "garnkowiczów" (jak sam zauważyłeś od kilku lat) ubliżają sobie i dokuczają z wielu kont, to już wystarczający motyw-wstęp- do rąbania siekierami ?

Tak to widzisz?

Zadając pytanie miej w głowie proporcje Mocium Panie.
Pozdrawiam;-P

lordand

lordand 2021-07-15

...dzięki za odpowiedź...
...nie popieram rozwiązań siłowych...
...ale...
...prymitywni ludzie "myślą inaczej...:(((

styna48

styna48 2021-07-16

Mój ojciec pochodził ze Stanisławowa, coś o tym wiem...

puszek1

puszek1 2021-07-16

Przeczytałam wszystko uważnie, i zostawiam temat bez komentarza, ale wart uwagi, bez komentarza , aby nikogo nie urazić, ku Pamięci wszystkich poległych historia dalej się toczy, tylko jakim kołem?

ofka63

ofka63 2021-07-16

..niekoniecznie prymitywni..

lordand

lordand 2021-07-16

...masz rację Ofka63...
...inni też czasami kierują się niskimi instynktami...
...co sprowadza ich do prymitywów...:(

chilu

chilu 2021-07-16

abstrahujac – wyjscie z siekiera na pole bitwy wymaga odwagi. Klepanie w klawiature nie jest bezposrednim narazaniem zycia i dlatego tez jest bronia chetnie wykorzystywana przez jednostki z natury takoz sfrustrowane jak potomkowie ale i tchorzliwe…
Inne pytanie - byloby interesujace wiedziec ilu potomkow ukrainskich pogromcow tamtego czasu pracuje teraz u potomkow polskich ofiar. Ku obobolnemu zadowoleniu.
Czas plynie. Krzywdy nalezy pamietac ale nie nalezy ich pielegnowac – vide polwysep Balkanski.

maska33

maska33 2021-07-16

To prawda.
W III RP mieliśmy nawet takowego ministra obrony narodowej.
Ożenionego z wnuczką Naczelnika.
W każdym rządzie można znaleźć takie osoby.
Jednak czas leci,więc znów Polska... Matką wielu nacji.

maska33

maska33 2021-07-16

Onegdaj ,sejmowa Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych, kierowana przez posła Mirona Sycza (PO), wystąpiła z inicjatywą w sprawie potępienia akcji “Wisła”. Przypomnę,że Miron Sycz jest synem Aleksandra Sycza ps. Kukurydza, strzelca w kureniu “Mesnyky” (Mściciele), wchodzącego w skład UPA. Oddział ten dowodzony przez Iwana Szpotniaka ps. Zalizniak, kolaboranta hitlerowskiego, dokonał w latach 1944 -1947 wielu mordów na ludności polskiej w okolicach Lubaczowa i Jarosławia. Dla przykładu: 17 kwietnia 1945 r. napadł on na polską wieś Wiązownica, mordując 91 osób, w tym 20 kobiet i 20 dzieci. Spalano przy tym 150 gospodarstw. Czyją więc krew na rękach mieli wtedy banderowscy strzelcy? Czyżby to była krew uzbrojonych żołnierzy Armii Czerwonej i NKWD? Nie, to krew bezbronnych ludzi,Polaków ale także Ukraińców, którzy nie chcieli brać udziału w szaleństwie.Przypominam,że przed 9 laty jedna z gazet pisała o jednym z posłów PO, którzy głosowali przeciw określeniu zbrodni na Wołyniu "ludob...

maska33

maska33 2021-07-16

"ludobójstwem". Był nim właśnie był Miron Sycz, którego ojciec był żołnierzem UPA.
Jego ojciec po wojnie został skazany przez polski sąd na karę śmierci (złagodzono ją na 15 lat więzienia).
Takich postaci w polskim parlamencie po 1989 roku można odnaleźć więcej.

maska33

maska33 2021-07-16

Tak daleko, droga ciężka i nabrzmiała,
od łez twardych poorana w długie bruzdy,
tak się idzie, łoskotami szyjąc próżnie,
po kamieniach mgłą opitych, bielą tłustych.
Zbyt daleko są okopy krwią rozpękłe,
myśl na drutach krwawi usta nieszczęśliwe
i bezradnie ciemne noce nawołują.
Zbyt jest trudno wrócić do was młodym, żywym,
zbyt jest trudno…
łatwo zostać bohaterem…
Jakie szczęście, że nie można tego dożyć,
kiedy pomnik ci wystawią, bohaterze,
i morderca na nagrobkach kwiaty złoży.

Krzysztof Kamil Baczyński
Pożegnanie żałosnego strzelca (fragment)

styna48

styna48 2021-07-17

Piękny fragment wiersza Baczyńskiego ...

chilu

chilu 2021-07-19

i odpowiem, tez Baczynskim:

Zakryj groby płaszczem rzeki
Zetrzyj z włosów pył bitewny
Tych lat gniewnych

dodaj komentarz

kolejne >