Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Any resemblance to persons and events is unintentional and accidental....

Złość to emocja, która pojawia się w sytuacji, kiedy ktoś nas zawiódł, okłamał, wykorzystał, oczernił, stawia opór, wywiera presję. Może przejawiać się w formie zniecierpliwienia, łagodnej irytacji, frustracji, rozdrażnienia, zakłopotania.

Czy nie tak drogie Panie?

Może ta złość przerodzić się także w wybuch wściekłości.

Jednak złość drogie Panie to nie to samo, co gniew. Złość jest ograniczona w czasie, dotyczy danej sytuacji, na przykład Wasz partner spóźnił się na umówione spotkanie.

Ty jesteś zła na niego, poczułaś się zlekceważona, o czym powiesz zapewne z przekąsem w końcu temu partnerowi, który Cię za to przeprosi, a wtedy cała sprawa przestanie Ciebie zajmować i złość powoli minie.

Gniew jest swego rodzaju stanem umysłu, jest reakcją na frustrację pojawiającą się wówczas, gdy któraś z istotnych dla Was potrzeb jest deprywowana, niezaspokojona, lekceważona, gdy macie trudności w osiągnięciu celu i dodajecie do całej sytuacji swoją własną „filozofię”.

Inaczej mówiąc, do sytuacji trudnych, które pojawiają się w Waszym , kobiecym życiu- dorabiacie jak tu w Garnku- niejednokrotnie własną ideologię, skutkującą powstawaniem określonej postawy, określonego schematu Waszych zachowań i dalszych reakcji.

Podłożem Waszego gniewu drogie Panie bywa więc „gniewna” postawa wobec samej siebie, wobec ludzi, czy otaczającej rzeczywistości.

Gniew za to trwa u Was o wiele dłużej niż złość, czai się w zakamarkach umysłu, serca, duszy i wyłania się natychmiast w określonych sytuacjach, aktywując zachowania pełne złości, irytacji, niezadowolenia, obrażania się.

Inaczej to nazywając przez nas mężczyzn - straszny foch!

Foch, który u szczególnie nieprzystosowanych do doznawanych porażek pan może trwać nawet miesiącami.

Przepuszczam , że u tej jednej, z symptomem mizoandrii, potrwa to więcej niż rok.
Obym się mylił.

Gniew jest jedną z tych emocji, która niesie ze sobą wyjątkowo dużo energii. To dlatego gdy jesteście poirytowane, wściekłe, pełne gniewu i niezadowolenia możecie czuć się doenergetyzowane.

Częściej się Wam to zdarza, gdy wchodzicie w okres menopauzy, lub odsuwając od Siebie w tym czasie środki farmakologiczne dalej latami permanentnie tkwicie w stanie tej nieskończonej przemiany fizjologicznej i biologicznej.

Macie wówczas niezmierzoną chęć i siłę do działania, co skutkuje określoną aktywnością.

Istotne jednak jest to, jaka jest to aktywność i gdzie jest skierowany strumień owej niesamowitej Waszej gromadzonej czasem nawet latami energii.

Gniew skierowany na zewnątrz objawia się w impulsywnym zachowaniu, agresji słownej i fizycznej, krzykach, rękoczynach, ostrej polemice, dosadnym słownictwie i innych aktywnych Waszych działaniach skierowanych na ludzi, zwierzęta, bądź przedmioty.

Również w ramach Waszej codziennej nadaktywności na portalach internetowych.

Energia Waszego gniewu bywa tak silna, że może zaślepiać i trudno Wam wówczas powstrzymać się przed powiedzeniem określonych słów lub zrobieniem czegoś, czego potem zdarza się nam żałować.

Sam doświadczyłem tego tu w garnku dwukrotnie jako adresat tej samej frustratki.

Za każdym razem pod jej innym nickiem.
Jest dotąd znów pod innym, kolejnym już nickiem.
A całymi latami była kobietą niezwykle spokojną.
Wstawiała piękne , nietuzinkowe fotografie.

Dziś ma tu dwie, porzucone mam nadzieję-czasowo- galerie.

Będąc w stanie gniewu, przestajecie myśleć, idziecie za impulsem.

Czasem , jak to i tu i teraz od miesięcy ma miejsce , same (niektóre) Jesteście wylęgarnią pomysłów i epitetów , które wkładacie innym w usta, tworząc sztucznie z niektórych użytkowników Garnka (nie tylko z mężczyzn) swoistą tarczę, do której miesiącami potraficie strzelać (w)rzutkami.

I jak się tu można nudzić ....?

Same dla Siebie potraficie ni stąd, ni zowąd zbudować , wykreować swojego przeciwnika do polemik, a z czasem , gdy przestaje Wam on odpowiadać, zaczynacie go pokazywać innym obserwującym jako..... wroga, lub co najwyżej-nieudacznika.

Po to, by mieć używanie i gromadzić podobne Wam, sfustrowane osobniczki wokół Siebie.

Kobiety pełne gniewu pozornie mogą być czarujące, miłe i uprzejme, lecz ich wytrzymałość i cierpliwość jest ograniczona.

Przy byle okazji wybuchają gniewem, złością, raniąc innych, a najczęściej swoich najbliższych.

Albo całkiem obcych, którzy im się nawiną przy byle okazji.

Jak tu,w garnku.

Najbardziej narażone są na te zachowania panie, którym życie dało przez ostatnie lata ostro "popalić".

Nie układa im się w związku, albo co najgorsze- przez swój upór i inne cechy własnego charakteru, nieakceptowalne przez ich męża-partnera -mimo wielokrotnie powtarzających się próśb tychże panów o zmianę dotychczasowych , nagannych zachowań -w końcu budzą się rano same w sypialni... i bez dalszego zaopiekowania.

I rozeznając potem na zimno swoje położenie (strata partnera i zaopiekowania-w tym finansowego- a wiek i zdrowie nie powala na ponowną lekką decyzję budowania nowego stałego związku ) , pokazują dopiero wtedy, na co je stać.

Albo z tych samych powodów muszą się zgodzić z dołującą sytuacją panującą w dotychczasowym związku i dalej tkwią w toksycznym partnerem-mężem, uśmiechając się do znajomych, na Instagramie, Fb czy w Garnku - jak to im się dobrze wiedzie.

Trudny temat?

Ktoś tu powinien w końcu ten temat poruszyć, ale widzę, że dorósł do niego tylko jeden domorosły historyk-lekko niedawno przypadkowo(?) poraniony.

Ale to nie koniec.

Tu gniew musi się gdzieś wyładować, bo w takiej kobiecie drzemie przecież wulkan.

Gniew i stress, gromadzony i czający się czasem latami, potrzebuje byle pretekstu by eksplodować i komuś przy okazji czymś dowalić.

Najlepiej mężczyźnie, który jak one kiedyś- tak on dziś ma swoje własne, ale odmienne, odrębne lub przekorne zdanie.

Czy czegoś nie rozumiecie?

Dbajcie nie tylko o manicure,-to też ważne- ale także o swoich mężczyzn.

Tak szybko odchodzimy.

Dlatego wiem, że również są wśród Was samotne, owdowiałe panie, które chyba najbardziej rozumieją dziś moje intencje w tworzeniu tego felietooonu.

A my-przynajmniej ja -zawsze umiałem się w dwójnasób odwdzięczyć.
Tego (na)uczyła mnie i Babcia, i Mama.

Zakończenie: Lacrimosa czyli...Lament.

https://youtu.be/1MOkUwbAdEU

Uprzejmie informuję wszystkie czytające tę moją dzisiejszą pierwszą część analizy Panie -oraz moderatorki, że wszelkie tu opisane podobieństwo do osób i zdarzeń jest niezamierzone i przypadkowe , chociaż nie mniej warte odrobiny Waszej refleksji..

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te- które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.
Czytajcie i oglądajcie z wielu różnych źródeł, by samemu powziąć wiedzę lub stosowne wnioski.

Nie sugerując się komentarzami najętych dyżurnych, ciągle tych samych komentatorów, żadnej ze stron politycznej barykady.

Zaznaczam, że to nie jest grafika "ściągnięta z netu".
To moja fotografia wyjątkowego rysunku Andrzeja Mleczki, wykonana przeze mnie z jednego z wielu dostępnych, zakupionych przeze mnie wydawnictw.

Copyright 2712 @ maska33

mpmp13

mpmp13 2022-03-27

Dbać należy o siebie nawzajem . Nie tylko o męża czy żonę . Dbać trzeba o przyjaciół ,krewnych i znajomych, sąsiadów .Ogólnie o wszystkich ,którzy są mi bliscy . Dzwonię do tych co mieszkają dalej ,piszę i pamiętam o urodzinach ,lub imieninach .

styna48

styna48 2022-03-27

Mleczko i Twój komentarz wspaniały.

chilu

chilu 2022-03-29

Vice versa!

maska33

maska33 2022-03-29

A czymże ja zasłużyłem na to u Ciebie?
Toż to tekst spełniający wymogi eseju, a tu taka sprawa?
Pozdrawiam ;-))))

maska33

maska33 2022-03-29

Jednak muszę jeszcze dodać,że spełniasz wszystkie wymienione warunki opisywanej tu złości.
Dziękuję ;-)
Już pogodzeni?

chilu

chilu 2022-03-30

Jeszcze raz -sprawdz swoich adwersarzy i moje konto

chilu

chilu 2022-03-30

Nieco sie zagalopowales

maska33

maska33 2022-03-30

Przyjmuje to jako swoisty komplement. Karino.

maska33

maska33 2022-03-30

Słuszna opinia.

chilu

chilu 2022-03-30

sie dla mnie okazalo, ze irenka i siodme niebienskie to te same osobki.

chilu

chilu 2022-04-01

Mmm. Nie musze sobir na to pozwalac. I mam na imie Marzena. Od 60ciu lat. I mam tylko jedno konto pod imieniem mojego psa.

dodaj komentarz

kolejne >