Poranna inspiracja na resztę dnia.

Prezes Jarosław Kaczyński szedł w 2015 roku do władzy mając hasło walki z układem.

Przez ostatnie 8 lat stworzył przez siebie zaś układ...... idealny.

Mam uzasadnić?

Trybunał Konstytucyjny,
Sądy,
Prokuratura,
Policja,
Państwowa Komisja Wyborcza
Spółki Skarbu Państwa z Orlenem, wraz z zakupionymi przez tą spółkę mediami.
Telewizja zwana publiczną.

A to tylko mały wycinek.
Geniusz, prawdziwy geniusz.

Ale w tym układzie pojawia się rysa.

Do dymisji, w ostatnich dniach, honorowo, podali się najważniejsi generałowie Polskich Sił Zbrojnych.

Otóż wczoraj, po debacie wyborczej, Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, generał Rajmund Andrzejczak i dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych, generał broni Tomasz Piotrowski- podali się do dymisji.

Pozostaje już sam Bóg, z Ojczyzną?

Bo "Honor" tym swoim jakże honorowym postępowaniem wyrwali wczoraj Ci generałowie z tego historycznego sloganu.

Dopiero dziś, o godzinie 9.50, na stronie TVP Info, pojawiła się następująca informacja:

"Potwierdzam, że gen. Rajmund Andrzejczak zrezygnował w poniedziałek ze stanowiska szefa Sztabu Generalnego" – powiedziała rzeczniczka Sztabu Generalnego płk. Joanna Klejszmit.

Podkreśliła, że gen. Andrzejczak, jak każdy żołnierz, ma prawo do rezygnacji ze stanowiska służbowego bez podania powodu takiej decyzji.

No właśnie.
Pan prezydent już zna te przyczyny.

Niedługo się dowiemy i My.
Podobnie, jak to było poprzednio: z gen. Różańskim, czy gen. Drewniakiem.

Dla mnie, wczorajsza Ich dymisja, po oświadczeniu przez prowadzącego "debatę wyborczą" pana Rachonia, a potem powtórzoną przez premiera Morawieckiego kwestię, że polscy żołnierze planowali "oddać" połowę Polski bez walki wrogowi, była czymś naturalnym.

Bo te słowa, w przeddzień wyborów, przepełniły puchar rządowych i medialnych insynuacji.

To krok znamienny, mający swoją wymowę tuz przed wyborami parlamentarnymi.
Dla mnie to nic innego, jak okazanie braku zaufania.

Tych Generałów, do tych polityków.

A wcześniej, tych polityków, do Tych generałów.

Taką sytuację przewidziałem już pół roku temu.

https://garnek.pl/maska33/37499209

W ten właśnie sposób, dzięki umiejętnej polityce rozpalania kolejnych konfliktów - tym razem, od kwietnia- w armii- realizowane jest hasło wyborcze Prawa i Sprawiedliwości:

""Bezpieczna przyszłość Polaków".

Ta dymisja najważniejszego w Siłach Zbrojnych RP, generała, -Szefa Sztabu Generalnego , Rajmunda Andrzejczaka , wpisuje się się w nieprzerwany strumień podobnych zdarzeń, nie mających przed 2010 rokiem miejsca, ale od chwili przejęcia władzy przez PiS , jest to trzecia z kolei podobna dymisja .

Aby o tym Wam przypominać, na świecie rodzą się (też tacy sami jak ja)-domorośli historycy, którzy dużo czytają, dużo słuchają, w wielu miejscach bywają, znali wielu decydentów osobiście, a potem swoją wiedzą i pamięcią słonia, przełożoną procesem analizy na logiczne z tego wnioski, dzielą się jak ja tu nimi -z Wami.

Historia po 2010 roku zna kilka przypadków, gdy to szefowie sztabu generalnego podawali się do dymisji, przed zakończeniem okresu z podpisanego kontraktu, najczęściej z powodów powstałego konfliktu z politykami, którzy o wojsku "wiedzieli i wiedzą zawsze najlepiej".
Podkreślenia zasługuje fakt, że odchodzą doświadczeni, jeszcze przed ukończeniem 60- go roku życia oficerowie, którzy jeszcze przez lata mogliby służyć....... Ojczyźnie.

Tak jak przysięgali.
Nie politykom , bez wyobraźni i bez podstawowej wiedzy.

Oficerowie po zagranicznych akademiach, doświadczeni w wojnie w Iraku i Afganistanie.
Praktycy, a nie czekający spokojnie na awanse sztabowcy .

Taką postacią był generał Mieczysław Cieniuch ( (7 maja 2010 – 6 maja 2013), generał dr Leszek Surawski (31 stycznia 2017 – 2 lipca 2018), i obecny generał Rajmund Andrzejczak (3 lipca 2018 – 10 października 2023 ).

Ten dzisiejszy bohater mojego felietooonu, jako jedyny dowodził dwoma zmianami polskiego kontyngentu w Afganistanie, gdzie służył rok.

Ma w swoim życiorysie również służbę w Iraku i na Wzgórzach Golan.

Pamiętacie zapewne również dymisję (złożył ją już po roku, na stanowisku Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych), generał broni, Mirosław Różański.
Te dymisje, są dla podległych Im żołnierzy sygnałem, że honorowe ustąpienie z tak ważnego stanowiska, przez tak odpowiedzialne osoby, świadczy o tym, że na szczytach władzy dzieje się coś bardzo, bardzo złego.

Na tyle złego, że generałowie nie chcą być dalej twarzą tego czynionego przez polityków zła.

Wojskowi wysoką rangą, będący w służbie czynnej , nie mają innych narzędzi zaprotestowania przeciwko patologiom, które obecna władza uprawia w wojsku.

Jedynym narzędziem pozostaje dymisja , co jak widać , jest jedynym, w podobnej jak wczoraj- sytuacji wyjściem dla wojskowych, a zwłaszcza tych ,którzy honor munduru cenią wyżej niż swoje stanowisko.

I czy minister Błaszczak wraz z zwierzchnikiem Sił Zbrojnych prezydentem Dudą tego chcą, czy nie, fakt dymisji choćby tylko tych dwóch generałów, stanowił będzie dla szefów sił zbrojnych NATO sygnał, że odtąd to słowo "dystans" -będzie najlepszym synonimem ich stosunku, do władz Rzeczpospolitej.

Smaczku tej bulwersującej sytuacji nadaje fakt, że ci dymisjonowani generałowie , to nominaci rządu pana Mateusza Morawieckiego.

W tle ich dymisji, może czaić się jeszcze do niedawna najbardziej nieprawdopodobna w Naszym państwie tego przyczyna.

Oby nie!!!!

Dziś po raz kolejny,w drugim dniu tygodnia poprzedzającego wybory, zaczynam parzyć i smakować kawę, która z różnym tłem, każdego dnia w innej mini scenografii, czasem wywołującej zdziwienie, ale z jednym i tym samym biało-czerwonym logo, dziś w pełni szacunku, stanie się jak wierzę- dalej tym szanowanym symbolem - dla mnie i moich najbliższych, na najbliższe lata.

Lata bez hipokryzji.
Czego i Wam życzę.

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej- które układają się w pewien trend, który nazywam po swojemu i w takiej właśnie formie dzielę się jego opisem z Wami.

Copyright 4351 @ maska33