Ktoś prosił o potwierdzenie, "przy kielichu", więc potwierdzenie jest.
"(aam57 2023-10-30)
Teraz czekamy na tą panoramę ;) "
Będzie jeszcze w przyszłości tych "panoram" kilkanaście.
Pozdrawiam Kolegę.
https://garnek.pl/maska33/37613493
Jak cię widzą, tak cię piszą:
Ja można się dziś doczytać w jednym z mediów, na łamach amerykańskiego dziennika "The New York Times" ukazała się publikacja, w której wskazano, że sytuacja na granicy polsko-ukraińskiej "utrudnia transport pomocy militarnej obrońcom".
Według doniesień "The New York Times" protest polskich przewoźników na granicy "doprowadził do problemów z dostawą ładunków dla walczących na froncie żołnierzy ukraińskich".
"Trzeba być kompletnie oderwanym od rzeczywistości, żeby blokować granicę kraju podczas pełnoskalowej napaści.
W ten sposób maczają swoje ręce we krwi ludzi, którzy czekają na niezbędną pomoc" - cytuje "NYT" jednego z ukraińskich żołnierzy.
Do tego artykułu odniósł się wiceszef MON Marcin Ociepa :
Kategorycznie zaprzeczam, by taka sytuacja miała miejsce.
Konwoje wojskowe, które przejeżdżają przez granicę polsko-ukraińską, są konwojami eskortowanymi przez Żandarmerię Wojskową (…) jako pojazdy uprzywilejowane i nie są zakładnikami żadnych protestów - zaznaczył.
Pewnie i tak.
Ale tu nie chodzi tylko o militaria, bo artykuł mówi również o środkach do życia.
Armatami i pociskami ludność i żołnierze Ukrainy się nie najedzą, nie upiorą ubrań i mundurów, nie zażyją lekarstw, nie będą z czasem mieli dostępu do źródeł energii i ciepła, środków komunikowania się itp.
A to czeka na od ponad miesiąca na granicy.
Czekają tam ponad 3 tysiące ukraińskich zestawów TIR, z towarami potrzebnymi do egzystencji państwa w czasie wojny.
Tak, sprawa ma drugie dno, bo chodzi o nierówne traktowanie przewoźników ukraińskich i polskich.
O zarobki.
Także o niezadowolenie rolników.
Ale to polski rząd powinien w organach UE domagać się zmiany lub uelastycznienia wprowadzonych zezwoleń.
Rząd jednak od sierpnia zajęty był, ale tylko kampanią wyborczą, a problem pozostał do rozwiązania dla kolejnego (niemego dzisiejszego jeszcze) i jeszcze następnego.
To nie wiceminister obrony narodowej upadłego rządu winien ustosunkować się do tego zarzutu, tylko co najmniej minister spraw zagranicznych.
Kto z Was wie, który to?
Każdy obserwator tej sytuacji na granicy polsko-ukraińskiej widzi to pod innym "skosem".
Z ubiegłorocznego lidera w udzielanej pomocy Ukrainy, w oczach naszego największego sojusznika, Stanów Zjednoczonych AP, stajemy się powoli (mimowolnym?) sojusznikiem Federacji Rosyjskiej.
Co na to republikanie w USA?
Bo według tekstu "The New York Times", opisana w ten sposób sytuacja jest pożywką dla najprawdopodobniej kolejnego prezydenta USA -republikanina, by widząc taki stan na granicy NATO, u swojego sojusznika-Polski- odstąpić od dalszego udzielania pomocy Ukrainie.
Koniec.
Kropka.
Copyright 4538 @ maska33
asiao 2023-12-09
Każdy ma swoje racje. Nie wiem czy musimy być koniecznie "liderem" tej pomocy kosztem naszych ludzi. Tu się nie ma co łudzić, interesy handlowe nasze i Ukrainy są sprzeczne, i jak wejdą do Unii mogą nas całkiem pogrążyć. Zresztą nie tylko nas. Tu dobrego rozwiązania jak na razie nie widać.