Ja ze swojego obowiązku się wywiązuję. Pamiętam i przypominam.

Ja ze swojego obowiązku się wywiązuję. Pamiętam i przypominam.

Od jakiegoś czasu tak mam, dysponując z wiadomych Wam względów większą ilością wolnego czasu, jak dziś, że przy smakowaniu kawy wracam w czasie przeglądania internetu do zdarzeń dawno już przebrzmiałych (jak to domorosły historyk) i jeszcze raz, tym razem chłodnym okiem spoglądam na przebieg zdarzenia, wyławiając pomijane wtedy przeze mnie tzw "smaczki"...

Otóż przeglądając stronę internetową przytaczającą dokumenty i cytaty z ostatnich miesięcy, w kontekście dzisiejszej wizyty rządu Ukrainy w Polsce, z premierem Denysem Szmyhalem na czele, oraz otrzymując bardzo skąpe informacje odnoszące się do jej wyników i dokonanych uzgodnień , mam prawo dziś przypomnieć Wam, wybaczcie , że dopiero po miesiącu (28.02.1944 - 28.02.2024 rok) minioną i wyciszoną (jak zawsze) 80 rocznicę zagłady Huty Pieniackiej.

Wczytując się w dokumenty odnalazłem takowy, jak najbardziej współczesny smaczek:

Otóż wczesnym rankiem 28 lutego 1944 roku Huta Pieniacka została otoczona przez batalion ukraiński z 4 pułku policyjnego SS, pod dowództwem niemieckiego kapitana , wsparty przez oddział UPA i wspomnianą bojówkę. Formacjom owym towarzyszyli ukraińscy chłopi z okolicznych wsi , którzy przybyli , aby zagrabić mienie mordowanych Polaków.

Napastnicy przeszukiwali kolejne domy, a znalezione w nich osoby brutalnie wypędzili i zaprowadzili pod eskortą do kościoła.

Dokonywali wtedy pierwszych morderstw. Osoby zgromadzone w kościele podzielono wiekowo, a następnie zaprowadzono je do drewnianych stodół, które.... podpalono.

Ofiary spłonęły żywcem.

Czy któreś z Was kiedyś zostało poparzone?

W ten okrutny sposób zostało zamordowanych co najmniej 868 mieszkańców Huty Pieniackiej.

(To dane według ówczesnej kolaboracyjnej ukraińskiej gazety "Lwiwśki wisti".)

Ocalała maleńka grupa 20 osób z wieży kościoła i około 10 dziewcząt, którym się udało wydostać z jednej z nadpalonych stodół.

2) Zbrodnia w Hucie Pieniackiej została upamiętniona w 2005 roku pomnikiem . Wzniesiono go z inicjatywy polskiej w miejscu nieistniejącej od 28 lutego 1944 roku wsi. Było to jedno z nielicznych upamiętnień ludobójstwa wołyńsko-małopolskiego, które pozwolono wznieść na Ukrainie. Pomnik ten był wielokrotnie obiektem antypolskich manifestacji nacjonalistów ukraińskich. Strona ukraińska przez dwa lata blokowała umieszczenie na nim daty zbrodni.

28 lutego 2009 roku , w 65 rocznicę mordu- odbyła się pod pomnikiem uroczystość, z udziałem prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Wiktora Juszczenki, oraz katolickiego arcybiskupa lwowskiego Mieczysława Mokrzyckiego. Przed uroczystością, lwowski polityk nacjonalistyczny Rostysław Nowożeneć - deputowany z bloku Julii Tymoszenko, zażądał demontażu pomnika , a deputowani lwowskiej rady obwodowej z Bloku Tymoszenko zaapelowali do prezydenta Juszczenki, by nie brał udziału w uroczystości.

Samą uroczystość zakłóciła wtedy grupa ponad stu agresywnych osób , demonstrujących pod flagą OUN-B oraz Zjednoczenia "Swoboda".

Incydent ten nie przeszkodził Lechowi Kaczyńskiemu oraz całej klasie politycznej wszystkich opcji w wszechstronnym i bezkrytycznym wspieraniu pomarańczowego prezydenta Juszczenki ( co podkreślam). W owym czasie już doszczętnie na Ukrainie skompromitowanego.

Później dochodziło do podobnych incydentów wielokrotnie, podczas polskich uroczystości w Hucie Pieniackiej.

Ponadto w pobliżu pomnika ustawiono tablice "informacyjną" negującą odpowiedzialność nacjonalistów ukraińskich za zbrodnię.

W 2020 roku stanęła tam nowa tablica ukraińska zawierająca sformułowanie "bandyci z AK", co wywołało publiczne oburzenie premiera Morawieckiego i reakcję ambasadora Polski w Kijowie.-Bartosza Cichockiego.

Oczywiście-zignorowaną przez stronę ukraińską.

3). W nocy z 8 na 9 stycznia 2017 roku po raz pierwszy doszło do zniszczenia pomnika pomordowanych w Hucie Pieniackiej.Główny element pomnika krzyż-został wysadzony w powietrze a jedną z tablic z nazwiskami ofiar pomalowano na w barwy Ukrainy.

Drugą- w barwy OUN-UPA.

Namalowano też na niej.... symbol SS.

Zniszczenie pomnika ujawniono 10 stycznia.

Ówczesny szef IPN Ukrainy Wołodymyr Wjatrowycz oświadczył, że za tą profanacją stoi...... Rosja.

Bez śledztwa.

Natychmiast podchwyciła to większość pisowskich mediów.

14 marca ujawniono , że pomnik został ponownie zdewastowany. Został w międzyczasie odnowiony ze środków lokalnej społeczności ukraińskiej.

Na tablicach z nazwiskami ofiar umieszczono napis: "Smert Lacham" i "Precz z Ukrainy" a na krzyżu namalowano swastykę i tryzub.

W tym samym sprofanowano pomnik polskich profesorów zamordowanych przez Niemców 4 lipca 1941 roku we Lwowie, oraz pomnik polskich ofiar UPA w Podkamieniu w obwodzie lwowskim.

W obu miejscach pojawił się napis : "Smert Lacham".

Znów na krzyżu w Podkamieniu namalowano swastykę a sześć tablic oblano czerwoną farbą.
Sprawców tej dewastacji nigdy nie ujawniono ani nie ujęto.
Polscy politycy zadowolili się wyjaśnieniem strony ukraińskiej , że to były rosyjskie prowokacje.

W 74 rocznicę zagłady prezydent Poroszenko powiedział znamienne słowa- do dziś podtrzymywane przez kolejnego prezydenta:

"Uwierzcie mi, że my nie potrzebujemy , żeby ktoś mówił nam, jakich ukraińskich bohaterów powinniśmy czcić i szanować, a jakich nie. Sami sobie z tym poradzimy. Tak samo jak i my nie doradzamy Polsce, kogo ma czcić, a kogo nie"-dodał.

Od tej pory, mimo zmiany na urzędzie prezydenta Ukrainy, oraz pomimo ogromnej pomocy , jaką Polska okazuje Ukrainie po agresji rosyjskiej, w lutym 2022 roku, stanowisko strony ukraińskiej wobec trudnej przeszłości (np SS Hałaczyna) nie zmieniło się. Poprzez partnerstwo strona ukraińska rozumie przyjęcie (uwaga!) tylko jej punktu widzenia, w tym przypadku na jej politykę historyczną gloryfikującą sprawców ludobójstwa wołyńsko-małopolskiego jako bojowników o niepodległość Ukrainy.

Koniec kropka.

Dlatego w prowadzonej polityce kolejnych rządów Rzeczpospolitej, mających ważne zadanie w wspieraniu walczącej Ukrainy, miniona 80 rocznica mordu 868 Polaków w ramach dobrego sąsiedztwa została jak zauważyłem, raczej przemilczana.

Ustępstwa nie zawsze są odbierane jako.... mądrość.
W narodach Wschodu- odbierane są jako..... słabość.

Czy to dlatego tylko też z dzisiejszego, warszawskiego spotkania rządów Polski i Ukrainy nic konkretnego nie wynikło?

Przypominam, że w felietooonach poruszam trudne tematy, ale opisuję tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te- które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

Czytajcie z wielu różnych źródeł, by samemu powziąć wiedzę.
Nie sugerujcie się komentarzami najętych dyżurnych, ciągle tych samych komentatorów, żadnej z stron politycznej czy towarzyskiej barykady.

Nie zarzucajcie mi (te one, dwie poprawne politycznie) , że dzisiejszy tekst znów nie wyczerpuje owego Waszego nakazu wymaganej dziś poprawności politycznej.

Ale historycznej , w fotoblogu domorosłego historyka- spróbujcie zaprzeczyć - już tak!
Ja swój obowiązek pamięci o ofiarach dopełniłem.
I proszę nie pytać mnie, co przedstawia moje zdjęcie.

Copyright @ maska33

awangar

awangar 2024-03-28

Niektórzy pamiętać nie chcą....smutne.

ewulka

ewulka 2024-03-28

:(((((

ewulka

ewulka 2024-03-28

Radosnych Świąt Wielkanocnych
pełnych miłości i nadziei
a także wielu okazji
do miłych spotkań
w gronie najbliższych.

edge56

edge56 2024-03-28

Jeśli uważasz, że jakąś wartość dodaną osiągniesz tym wpisem, ok Twoja sprawa...
P.S
Jak wiesz nie lubię grzebania się w historii, wolę patrzeć w przyszłość. Historycznie rzecz ujmując sami "aniołami" też nie byliśmy. I też niechętnie przyznajemy się do tego... Incydenty "pomnikowe" również nie są nam obce. Niewłaściwym momentem jest dociskanie Ukrainy o te sprawy w momencie trwającej tam wojny! Po jej zakończeniu jak najbardziej trzeba sprawę załatwić... moim zdaniem teraz nie.

maska33

maska33 2024-03-29

No cóż,
Przeceniasz Kolego moją rolę, czytając ten tekst.
To tylko informacje z stosowną refleksją , którą dzielę się na forum , gdzie czyta mnie czasem 100-200 osób. To nie jest dziennik aktów prawnych ani formalny tekst w formie jakiegoś "aktu sprzeciwu".
Ja nie zmieniam rzeczywistości, bo dziś, nie mam, pisząc to, na nią żadnego wpływu.
Takie są prawa blogu.
Tak więc pozostańmy na swoich stanowiskach.
Pozdrawiam ;)

pit69

pit69 2024-03-29

Potworna zbrodnia stoi niczym cierń w naszych polsko-ukraińskich stosunkach....

mpmp13

mpmp13 2024-03-29

Witaj, "grzebanie w historii " to przypomnienie dla zapominalskich . Nie można zapomnieć , nie wolno nam !!! .Pomagać w obliczu trwającej tam wojny nasza powinność.

maska33

maska33 2024-03-29

Pamiętam moich sąsiadów , sprzed lat, jeszcze jak mieszkałem w województwie mazowieckim, którzy woleli zapomnieć o grobach swoich rodziców na uznanym cmentarzu tylko dlatego, by nie spotykać się ze swoim rodzeństwem, bardzo "kochająco-zwaśnionym".
Z tego wszystkiego zapomnieli o kolejnej wpłacie za mogiłę rodziców i zwaśnione -omijane rodzeństwo przejęło ten grób.
Sąsiedzi zostali pochowani w związku z okazaną ową "poprawnością rodzinną" nie na Powązkach, ale w dalekiej Wólce Węglowej.
Wszystko ma swoją cenę, w zależności od miejsca i czasu- Marto!.
Trudny temat, którego nie wolno odstawiać w kąt.

dodaj komentarz

kolejne >