vanilla 2016-06-18
Pysie roześmiane,myśli rozbrykane.....
Aż strach się bać...co teraz będą wyprawiać:))
ŚWIETNIE ANIU.
hannae 2016-06-18
Ja rowniez zrywam sie , otwieram okno i czekam jak do mnie przyleca , przywitam je pieknie Aniu i bede dalszej , milej podrozy zyczyla , ciekawe jak daleko zaleca ;).
halka 2016-06-18
Dolecą aż do mnie?...myślę Aniu,że nawet mogłabyś się z nimi zabrać:)...jest ich tak dużo,że dadzą radą.
lidia23 2016-06-18
fajne kolorowe i sympatyczne baloniki:)
wczoraj u mnie był taki wiatr ,że zostałyby rozwiane na cztery strony świata:)
dobre,że tutaj są razem -w grupie siła;))))
pantoja 2016-06-18
Takie leśne zwierzaczki widzę pierwszy raz. Pod krzaczkiem się schowały by ich wicher nie porwał. U mnie wczoraj był tak silny, że omal mi głowy nie urwał. Na szczęście zostawił ją na miejscu, pewnie bym głupio wyglądała bez głowy. Złap po jednym pod pachy i będziesz miała przelot za friko...:)
oldham 2016-06-20
...pewnie, bo po co tkwić i czekać w jednym miejscu, nie ma to jak pofruwać sobie swobodnie :-)
henry 2016-06-20
oby tylko poszybowały do dzieci.......:))))))))
Ale moment uchwyciłaś...brawo - na reporterkę się nadajesz Aniu!