zobaczyłam go w promykach słońca nad dzikimi jeżynami.Usiadł...ale na środku ścieżki ,gdzie jeżdżą rowery..Stałam i pstrykałam...Rety! rower jedzie,nie schodzę...Okazało się,że ominęli mnie poboczem..jadą nastepne nie patrzą gdzie ,byle szybciej..uciekłam ja na pobocze a mój motylek też zdążył...Inni gdy zauważyli co robię to zatrzymywali się i podziwiali .
stefi11 2012-07-17
Ja też się dałam nabrać haha....a to ty spryciarko tak nas wrobiłaś w jednego motylka :))))
(komentarze wyłączone)