[22727207]

Szalony basza
Bogactwo i oryginalność starego Buczacza tworzyło wielu polskich arystokratów. Niewątpliwie najciekawszą i najbardziej wybujałą indywidualnością spośród nich był Mikołaj Bazyli Potocki (1706-1782). Należał do najbogatszych polskich arystokratów, prawdziwe królewiątko, któremu ciągle towarzyszyło liczące około 3 tysięcy żołnierzy nadworne wojsko, tak mu oddane jak Sienkiewiczowskiemu Kmicicowi jego kompania.

Był dziedzicem Potoka Złotego, Horodenki, Gołogór, Tyśmienicy, Beremian, Monasterzysk i Buczacza. Politycznie i towarzysko nieobliczalny i zmienny: raz popierał króla Stanisława Leszczyńskiego, by po jakimś czasie znaleźć się w obozie Augusta III Sasa. Ale nie to było w nim najbardziej groźne. Otoczony tłumem uzbrojonych zawadiaków i pochlebców, których obdarowywał różnymi łaskami, wywoływał ciągle krwawe burdy i gorszące skandale. Tam, gdzie się pojawiał, były gwałt, przemoc, krew i zgorszenie. Lało się piwo, wino i okowita. Ucztowało się przy suto zastawionych stołach.

Gdy był pijany, stawał się okrutnikiem. Jedna z ludowych pieśni ruskich mówi o zabitej przez niego w Łucku, powszechnie lubianej bednarzównie, którą chciał zniewolić wbrew jej woli.

Dopuszczał się licznych skandali. Nazywano go szalonym baszą. Ten potężny mężczyzna o rumianej twarzy, zawiesistym siwym wąsie, z sieledźcem na głowie zakręconym za ucho był już za życia postacią legendarną, a o jego skandalach było głośno w całej Rzeczypospolitej. Gdy się unurzał w rozpuście, miał ogromną potrzebę ukorzenia się przed Bogiem i w ramach pokuty budował kościoły, m.in. w Horodence, Tyśmienicy, Podkamieniu, Buczaczu. Musiał mieć dużo grzechów na sumieniu, skoro w ramach pokuty, jak obliczył ksiądz Rutyna, wybudował 74 kościoły i kaplice. Gdy nie dostawał rozgrzeszenia, zmieniał wiarę, przechodził na obrządek ormiański, unicki albo przyjmował prawosławie. Mówił do księdza: "Nie dasz rozgrzeszenia, idę do innego obrządku. Im się to opłaci”. Tak dla przykładu za odmowę rozgrzeszenia przez spowiednika w Horodence odszedł od Kościoła rzymskokatolickiego i zdecydował się przekazać wielkie sumy bazylianom - ufundował im w 1754 roku klasztor w Buczaczu.

maria10

maria10 2012-09-05

.... no to Pan Basza grzeszył, a grzeszył:)))))

dodaj komentarz

kolejne >