Warzywa częściowo ogrodowe

Warzywa częściowo ogrodowe

Kiedyś hymn Oldboya : https://youtu.be/Hslac_tmcNE - teraz Oldboy myśli optymistycznie ;)

Jak widzicie dzieci na obrazku, Oldboy gotuje zupy używając wielu warzyw.

Jest to naturalne u samotnego kawalera z odzysku. Ponieważ w swoim dawnym ogrodzie uprawiał (wraz z OldLady) wyłącznie kwiaty, postanowił tym razem zająć się głównie jarzynami. Oldboy nigdy nie był miłośnikiem pożerania mięsa.

Po pierwszym zawale rzucił palenie (zostawiając sobie jednak skłonność do podlewania potraw winem). To spowodowało (po siedmiu już latach) uaktywnienie kubków smakowych i zamiłowanie do potraw jarskich lub mieszanych z dużą przewagą warzyw. Oldboy rozpoczął także poszukiwania gatunków i odmian jarzyn, smacznych i bardzo smacznych. Kierował się wskazówkami, informacjami zawartymi w literaturze i/oraz w internecie, a także własnym gustem. Nie bez znaczenia była także łatwość uprawy, dostosowanie do gleby (piaszczysto-gliniasta, leżąca ugorem od kilku lat), odporność na choroby i szkodniki (założeniem było uprawiać
ekologicznie, a nawet ekologiczniej niż to robią super nawiedzeni ekologowie - krótko mówiąc - zero lub prawie zero trucizn, nawet roślinnych).

Po pierwszym sezonie działkowym (w poprzednim przeszkodził kolejny zawał, więc nic się nie udało wyhodować) oraz po przemyśleniach zimowych i podsumowaniu - Oldboy pragnie przedstawić swoje typy.

Jak niektórzy wiedzą, Oldboy ma inklinację do eksperymentu naukowego. Wynikiem tego, były poszukiwania całkiem nowych (niezbadanych) jarzynek. Oto lista tychże z (subiektywną) oceną przydatności i jakości (i nadmiernie epickim opisem ich właściwości) :

1. Pasternak Biały Półdługi - widać go na zdjęciu po lewej, obok w środku (dla porównania) sklepowa pomarszczona pietruszka (niezbyt dobrze przechowywana przez zimę).

Według Oldboya jest to warzywo numer jeden (z tych rzadszych). Informacje na temat jego użycia są mylące i niepewne. Oldboy spotkał się z sugestią by zastępować nim pietruszkę, kiedy jej brak - to kompletna bzdura. Także stwierdzenie, że to coś pomiędzy marchewką a pietruszką jest niezbyt mądre. To całkiem inne warzywo, podobno nadające się na surówki (Oldboy się jeszcze nie odważył), do gotowania i zapiekania (też tego nie spróbował) oraz do suszenia (do czegoś w rodzaju Vegety) - to próbował w kupnych wyrobach. Oldboy używał pasternaku jako zamiennika ziemniaków w zupach - wydaje mu się, że efekt jest bardzo dobry. W tej formie pasternak smakuje wyśmienicie - ma konsystencję ziemniaka a aromat charakterystyczny lepszy od pietruszki,
równie dobry jak selera korzeniowego. Reasumując - Oldboy uważa pasternak za największy przebój swojego ogrodu i zamierza podwoić ilość nasion w tym roku. Co do chorób (może przypadkiem) nic się go nie imało. Także żadne robale go nie żarły. Bez większej opieki (trochę odchwaszczania, bez nawożenia) wyrósł zdrowy i okazały.

2. Kapusta chińska PAK-CHOI. Roślina pokrewna kapuście pekińskiej (która podobno ma najwięcej witaminy c z kapust i sałat), łatwa w uprawie, uprawiana jako poplon. Podobno można ją jeść w surówkach (Oldboy nie próbował), zapiekaną i gotowaną na parze (także nie). Oldboy użył ją we właściwy dla siebie, prymitywny sposób - wrzucił ją do zupy. Trzeba podkreślić, że ta kapusta wspaniale (sama) rośnie. Nie zawiązuje główek jak pekińska, lecz tworzy rozetę liści. Najlepsze w niej nie są liście, lecz zgrubiałe ogonki liściowe. W tym roku wszystkie kapustne i rzodkiewki zaatakowały u Oldboya pchełki ziemne - wredne owady dziurkujące liście tych roślin i powodujące ich zamieranie - jednak kapusta chińska początkowo zaatakowana, oparła się napaści.

3. Skorzonera (zwana wężymordem) - warzywo korzeniowe z rodziny astrowatych - nietypowa grupa roślin i skład chemiczny (wskazana dla cukrzyków). Są to korzenie białe w środku o czarnej skórce. W trakcie obierania wydzielają lepki sok mleczny (to ich jedyna wada). Po obraniu należy wrzucić je do wody z sokiem z cytryny (lub innym kwaskiem) inaczej sczernieją. Można je gotować, zapiekać, robić z nich zupę krem - stosuje się je jak szparagi. Smaczna, nie choruje, wytrzymuje do zimy - nazywana jest szparagiem zimowym.

Żeby szanowna publiczność nie sądziła, że Oldboy jest geniuszem, któremu się wszystko udaje - wpadki 2015 roku :

1. Sałata łodygowa (zwana głąbikami krakowskimi) - miała być jak szparagi - wyrosła wspaniale - było duuuużo obierania,
łodygi okazały się łykowate, ogólnie takie sobie, o przeciętnym smaku - Oldboy nie poleca. (choć nie można wykluczyć, że upały miały na nią zły wpływ).

2. Brukiew - nie wyrosły zgrubienia (wcale) - być może winne upały lub pchełki ziemne - Oldboy spróbuje jeszcze raz.

3. Rzepa - jak brukiew :/


Udane warzywa zwyczajne :

1. Groch Iłówiecki - świetna odmiana zielonego groszku cukrowego do spożycia prosto z krzaka. Wspomnienie dzieciństwa i młodości.

Inne odmiany mniej udane - mają pergaminową wyściółkę strąka, strąki są szersze i nie tak smaczne. Szybko stają się zbyt dojrzałe.

2. Marchewka - odmiana - MARCHEW PARISER MARKT 4 - widoczna na zdjęciu - krótkie bardzo smaczne korzenie do bezpośredniego spożycia. Jest tak smaczna, że przeważnie Oldboy nie dał rady donieść jej do zupy. Zjadał ją na żywca ze skórką. Oldboy poleca ją szczególnie. To tak zwana marchew baby - wczesna. Bardzo lubią ją dzieci (oraz Oldboye :D)

Oldboy ma jeszcze więcej wiedzy, ale jak na jeden raz to chyba zbyt wiele. Nasz ulubiony ciąg dalszy - kiedyś nastąpi.


Pozdrowienia :)

mum52

mum52 2016-02-03

Uczta prawdziwie Oldboyu smakowita, tyle czytac Ciebie ;-) Radosc o poranku! I apetyt ... :-) Pozdrowienia smaczne wielce posylam.

mgfoto

mgfoto 2016-02-03

Jarzynowe, bezmięsne zupki to nie lada smakołyki... Podoba mi się ta nietypowa marchewka... w moim sklepie takiej nie mają... ;) Pozdrawiam serdecznie :)

arw10

arw10 2016-02-03

Samo zdrowie,gratuluje

ewik57

ewik57 2016-02-03

Uczta dla oka ;)
radość czytania :)
Dzięki

ewjo66

ewjo66 2016-02-03

za miesiąc może dwa zacznę intensywniej interesować się ogrodnictwem...zacznę poszukiwania nasion i osoby chętnej do skopania mojej 3 arowej działki...bo wyszłam z założenia, że kopanie nie jest zajęciem stricte damskim - więc najmuję *kopacza*, płacę i resztę już czynię samodzielnie...od zagrabiania, siania, pielenia na zbiorze kończąc...
rzecz w tym, że korzeniowe warzywa coś mi nie chcą specjalnie rosnąć..marchew bywa dziurawiona przez wymienione przez Ciebie pchełki...pietruszka *idzie* w zielone...
pasternak owszem jakiś był...ale miał chyba zbyt dużo liści i co drugi był zdrewniały...
rzodkiewki są ostre jak jasny gwint i nawet pies sąsiada, który uwielbia rzodkiewkę - po zjedzeniu mojej patrzył na mnie bykiem...

ewik57

ewik57 2016-02-03

Bardzo mi miło, dziękuję :)

siestala

siestala 2016-02-03

fajnie:) skorzonerę sprawdziłam sobie, ale u nas albo nie ma, albo , co ma być skorzonerą jest czarne. Kapustę chinśką Pak choi ( u nas zwaną Bok Choy) znamy i lubimy bardzo. Zimą i mnie >bierze< na plany ogrodowe. A, Oldboyu- warzywa korzenne i inne ( kalafior czy brokuły na przykład ) są pycha pieczone. Trzeba toto obrać, skropić oliwą, doprawić solą i czym tam lubisz ( pieprzem, majerankiem, tymiankiem, przyprawą do ziemniaków, etc) wstrząsnąć, żeby olej i przyprawy się przylepiły do jarzyn i na blachę. Jednopiętrowo, bo się zaparzy a nie upiecze. 40 minut w 180 stopniach C i gotowe. Daj znać, jeśli zrobisz i Ci posmakuje. Nieustająco pozdrawiam:)

doka8

doka8 2016-02-03

brawo !!!!! oby się wszystko udało ... i smakowało ... i poprawiło samopoczucie

i zdrowie polepszyło :)

henry

henry 2016-02-04

wezmę pod uwagę Twoje sugestie - lubię korzystać z czyiś dobrych rad:)
Cieszy mnie, ze mimo wszystko (te zawały)zabrałeś się za prace ogrodowe.
Taka pasja to czysta przyjemność - szczególnie gdy osiąga się jakieś efekty.
Porażki uczą - trzymam kciuki za Twoje dalsze prace badawcze w tym zakresie :)
Pozdrawiam nieustająco :)

micha3

micha3 2016-02-04

Powodzenia w uprawie.

lidia23

lidia23 2016-02-07

dwa w jednym-nie dość że fajne hobby to jeszcze zdrowe żywienie..:)
super!

pozdrawiam serdecznie;)

ma1go

ma1go 2016-02-09

Ostatnio rozsmakowałam się w pasternaku :))
jest mniej intensywny niż pietrucha i seler (który akurat uwielbiam)....a bardziej charaktetystyczny niż marchewka.
Ja go po prostu wcinam jako rodzaj surówki - z tym, że nie surowy :))) gotuję na parze :))
Pozdrawiam i dziękuję za słowo uznania :))

kotkii2

kotkii2 2016-02-09

pochwalam takie odżywianie... ja też zwolenniczką mięs nie jestem, choć czasem coś tam uszczknę ;) ale warzyw i owoców jak najwięcej polecam! i pozdrawiam :)

jooan

jooan 2016-02-13

Dziękuję Ci bardzo za podpowiedź..,:)
Jak zawsze z wielką przyjemnością czytam Twoje opisy i uśmiecham się:0)
A przez Ciebie o TEJ PORZE...zrobiłam się głodna:))

kotkii2

kotkii2 2016-02-17

re. i tu bym się z Tobą pokłóciła, bo takie właśnie niebo było tego dnia nad jeziorem: róże majtkowe, pomarańcze, żółcie, itp. :))

elawiech

elawiech 2016-03-19

Rzepa jak się uda jest świetna, ale ja bazuję na cudzej rzepie niestety. Cudne zdjęcie !!!

dodaj komentarz

kolejne >