W innej części ogrodu grubodzioby "pasły" swoje pociechy.
Jedyne zdjęcie zostało zrobione przez szybę, żeby nie płoszyć rodziny. Nabyłam zwyczaj wcześniejszego zerkania przez okno do ogrodu, zanim postawię w nim nogę. Wiele razy wycofywałam się jak niepyszna, no ale skoro zaprosiło się ptaki...