Z niepokojem szukałam stanowisk rosiczki, bo w ubiegłym roku zostały wykoszone przy okazji udrożniania kładek. Sądziłam, że władze rezerwatu albo gminy zleciły pracę komuś, komu było absolutnie obojętne, co kosił. Teraz przeczytałam informację, z której wynikało, że park jest dumny z zakupu specjalnego sprzętu i fachowej "obsługi" ścieżek.
Ludzie trzymajcie mnie! Fachowa obsługa polegała na wykoszeniu w czambuł całej roślinności wzdłuż kładek i zniszczeniu rosiczkowych stanowisk. W efekcie w tym roku znalazłam z trudem zaledwie kilka miejsc z tymi roślinkami.
mpmp13 2022-06-28
Na moim osiedlu też są tacy "fachowcy " zatrudnieni . Drzewa przycinąją kiedy im się podoba .