ebrima 2014-07-28
To nic ... ja najstarszą wg terminu lekarza przerminowałam 5 dni,
po czym kazano mi przyjechać do szpitala na wywołanie porodu.
Pomimo tego, że mój termin (R. była zaplanowana) to 6 dni
po terminie wg diagnozy. Praktyki z wywoływaniem bóli
(kroplówka i rycyna - średniowieczne metody)
przyspieszyły tylko akcję o 1 dzień. Tylko niepotrzebny stres.
Czy warto było, gdy czułam się wspaniale?
Natura sama reguluje te sprawy i każe czekać na gotowość organizmu.
Wszystko w swoim czasie, ten stan przecież nie będzie trwał wiecznie, a dziecko musi się urodzić.
Jeśli wszystko jest ok. i nie ma zagrożenia, wypada czekać i już.
Powodzenia Patii ... będzie dobrze Kochana ... ;-)
maria10 2014-07-29
....teraz szybko pójdzie...... korzystajcie z, że się tak wyrażę wolności bo jak mały przyjdzie na świat to będziecie zajęte..... :)))))