w sanatorium mieszkam z koleżanką, która w wolnych chwilach maluje. Pierwszy obrazek namalowała dla mnie...
Ja organizuję dla niej i dla siebie wycieczki, wyprawy z kijkami(ona mówi, że jestem jej KO-wcem...a ona dla mnie i dla siebie maluje)
Dobrze, że nas razem zakwaterowali.Mamy wspólne zainteresowania i tematy do rozmów. Inaczej bym się zanudziła. W tym sanatorium oprócz zabiegów nic się nie dzieje. Nawet wieczorka zapoznawczego nie było.Średnia wieku to chyba 70 lat. Ale dzięki temu jest cicho, spokojnie i bez konfliktów.
eleonor 2015-09-08
A tak wolisz?http://greencat.wrzuta.pl/audio/2ZmPdDqhlMt/marcin_lenc_-_ciechocinek
maria10 2015-09-08
.... to wspaniale, że tak Was przypadek połączył.... obie artystyczne dusze... a obrazek prześliczny..... Pani Asia też dobrze trafiła, że Ciebie poznała.... mam nadzieję, że Wasza znajomość nie skończy się z końcem turnusu ale będziecie się dalej kontaktować..... :)))))
trawka 2015-09-08
to naprawdę fantastycznie trafiłaś z tą panią, moja mama dlatego nie jeździ do sanatorium, bo boi się tego, na kogo trafi, a nie wszędzie pokoje "jedynki" mają....