tomek13 2012-12-27
Kawał o orzeszku.
Mąż jak wracał do domu nawalony zawsze lał swoją żonę. I kiedyś w nocy o 3 rozlega się huk na schodach a potem walenie w drzwi. Żona patrzy w wizjer a tam jej mężuś nawalony jak bela próbuje dostać się do domu.
Kobitka: Nie wpuszczę cie bo znów jesteś pijany i będziesz mnie bić.
Mąż: Orzeszku... , otwórz.
Żona: Nie.
Mąż: Orzeszku... , otwórz. Powiedział pijackim głosem.
Babka sobie myśli: taki miły, może faktycznie zrozumiał i już nie będzie mnie tłuc. Po chwili namysłu otwiera drzwi. A mąż wpada, łapie kobitę za gardło i ryczy:
O żesz ku..a żartowałem