Trójmiejska masakra kotem organicznym

Gdyby ktoś nie wiedział, jak się odkaża stan zapalny u kota, to się podzielę. Bo ja już wiem. Oj, wiem.

Zanim przystąpimy do akcji, potrzebujemy: kota, środek odkażający, słoik, dywan i ręcznik (to wersja dla twardzieli - w wersji dla mięczaków dodatkowo: zbroja).

1. Przygotowujemy roztwór wody i środka odkażającego.
2. Nalewamy do słoika.
3. Łapiemy obiekt (dla mniej domyślnych: kota).
4. Siadamy „po turecku” na dywanie, a obiekt umieszczamy na kolanach, możliwie stabilnie.
5. Obiekt namaczamy (tu uwaga: namaczany obiekt nie musi być szczególnie zadowolony z sytuacji).
6. Po paru minutach ratujemy dywan, ręcznikiem wycierając z niego zawartość słoika.
7. Łapiemy obiekt.
8. Wyciągamy pazury z przedramienia.
9. Płuczemy odkażone wcześniej miejsce u obiektu wodą.
10. Zostajemy wściekle osyczeni.
11. Nie zrażamy się.
12. Osuszamy obiekt papierowym ręczniczkiem (nie używamy suszarki, ani nie wrzucamy obiektu do pralki w celu odwirowania, choćby nie wiem, jak nas paluszki świerzbiły).
13. Dostajemy z pazura w papę.
14. Dokładnie wycieramy krew (swoją) i opatrujemy rany kłute, cięte i szarpane (też swoje).
15. Musimy teraz odczekać 24 godziny, aż obiekt się odfochuje i powtarzamy punkty 1 – 14.

Mam nadzieję, że komuś powyższa instrukcja się przyda... ;)

atiseti 2013-10-02

dziękujemy za dokładną instrukcję .....
niestety koty zazwyczaj nie są ugodowymi pacjentami !

kryspa1 2013-10-02

oj,oj to wcale nie jest śmieszne :))Podobnym sprawozdaniem z czynności karmienia kota półpłynną papką mogę służyć. Wierzcie lub nie koty potrafią pluć.

zabuell 2013-10-02

a podobniez sa srodki odkazajaca kota organicznego nie szczypiace. Ktos zna jakis?

kromis 2013-10-02

jatka na calego znaczy sie

magtan 2013-10-02

Hehe, kurde przerabiałam.... Dodam, że ślady po rivanolu zostają na zawsze :)))

atuna 2013-10-02

Albo Ty jestes taka dobra, albo Mikutek cienki zawodnik, mojej Miśce przy mniej inwazyjnych zabiegach we 3 nie dajemy rady:)

puszek 2013-10-02

wspomnień z przeszłości czuły czar.......przerabiałam, w ramach focha czołgałam się pod meblem wywabiając pacjentkę schowaną w pudle wersalki........to se ne wrati