Nie pisałam o jego chorobie, bo nie chciałam kusić złego…
Rudi jakiś czas temu nabawił się infekcji dróg oddechowych, co objawiło się zapchanym nosem i co – niestety – wet zbagatelizowała. Stwierdziła, że skoro kot nie ma podwyższonej temperatury, wystarczą suplementy podnoszące odporność. Myliła się…
Gdy przy głaskaniu kota byłam w stanie dokładnie wymacać sterczące kości kręgosłupa, podjechałam do innego gabinetu. U Rudolfa stwierdzono poważny stan zapalny przełyku – duży obrzęk i mocne podrażnienie. Mniej jadł chłopak, bo bolało…
Zważyliśmy… Rudi ważył 7 kilo…
(Maniutek też tracił stopniowo na wadze – tuż przed odejściem za TM ważył 6 kg…)
Wpadłam w panikę.
Zostały włączone antybiotyki i leki przeciwzapalne.
…
Rudikson zaczął bardzo powoli przybierać.
Dziś wylądował na wadze – mamy 8 kilo kota z kością i nowy zapas sadła na brzuchu. :)
I dopiero teraz jestem w stanie podzielić się z Wami informacją, jak bardzo było źle…
(Co zresztą uważnemu obserwatorowi na zdjęciach z września i października pewnie nie umknęło.)
Jezu, jak się cieszę! :)
dodane na fotoforum:
achach5 2015-12-19
Toś się ,dziewczyno, strachu najadła....
Felek i Maniut pozostawiają Rudolfa ...ja też...
Trzymajcie się Wszyscy zdrowo :)
Pozdrawiam:)
bourget 2015-12-20
ooo matko...
..wspaniale, ze juz z tego wychodzi...ale dlaczego zlapal cos takiego??
normalnie zawalu mozna dostac...jak to dobrze, ze juz nie zdaze z tym zawalem, bo mu lepiej:)))
bourget 2015-12-20
..a z tym traceniem na wadze...ja ciagle mowie, ze nie lubie chudych kotow...jak chudna - to juz cos zle sie dzieje...