W trakcie ostatniej rozpaczliwej próby ratowania jego życia.
Szarusiowe serduszko nie wytrzymało...
Ktokolwiek konstruował ten świat - spieprzył sprawę po całości... :(
Bardzo dziękuję tym wszystkim Wam, którzy wsparli Ewelę i trzymali kciuki za powrót do zdrowia naszego Szarutka.
Dzięki nam nie była sama.
Szarusiu, po gehennie, jaką zgotował ci człowiek, przynajmniej ostatnie lata swojego życia spędziłeś w ciepłym dobrym domu, otoczony ogromną miłością.
Teraz śpij spokojnie, kotku...
Już nie boli.
Do zobaczenia w lepszym świecie...
prince8 2019-04-11
,,,,;((((