Trzy razy mijany i niedostrzeżony z auta.
Teraz na piechotę,zanim ruszymy gdzieś dalej, Akant go zauważa w przykościelnym murze.
Wmurowany prawdopodobnie niedawno, luźno, ale dobrze- stąd go raczej nikt nie ukradnie.
wojci65 2018-05-18
No i dobrze, że zabezpieczony przed chętnymi do sprywatyzowania własności publicznej!