Oczywiście, w młodzieńczym wieku pobieraliśmy nauki w „psiej” szkole, ale pomijając należyte wychowanie i wyszkolenie rozumiemy się bez słów (za wyjątkiem sytuacji, gdy w zasięgu wzroku i węchu Parówencjusza znajduje się bagienko kąpielowe, lub smakowita padlinka). Jednocześnie, często mnie zdumienie ogarnia jak wiele ludzkich słów rozumie psia głowa. Na pytanie „czy pies jest głodny?” – oblizuje się zawzięcie, a gdy wychodzę z domu i mówię „poczekaj na mnie” – zrezygnowany kładzie się na kanapie i prawie natychmiast zasypia…
Broda posiwiała, lecz oczy bursztynowe od ponad 7-miu lat mówią wciąż to samo:
„Całkiem nienajgorszy psi żywot mnie na tym ziemskim padole spotkał…”
Przeczytałam ostatnio przypadkiem parę komentarzy (nie w garze, gdzieś tam) odnośnie relacji człowiek-pies i w ogóle człowiek – zwierzę.
Witki opadają…
Myślę, że nazwanie człowieka zwierzęciem jest nobilitacją a nie obrazą…
Parówencjusz pochodzi z tej znakomitej hodowli:
https://www.sarracenia.pl/menu.htm
henry 2013-12-03
Pieknie napisałaś... o swoim przyjacielu....
Tak.. takich przyjaciół nam trzeba... bezinteresownych...wiernych...i tak naprawdę zawsze przy nas...:))))
Jesteś bardzo dobrym człowiekiem......
pantoja 2013-12-03
są lepsze od ludzi bo nie potrafią kłamać, kot czasem oszuka, pies nigdy...znaczy kot ma inne priorytety. On rządzi panem a nie odwrotnie.
Pamiętam jedną kotkę, często się kocila (mojego taty zwierz).
Pewniego razu Tata powiedział do Cziki: jeśli jeszcze raz będziesz kotna to mi się na oczy nie pokazuj...Zaszła, co było widoczne. Pod koniec odeszła i więcej się nie pokazała...widywano ją na działkach...ptaki łowiła....
mysz44 2013-12-03
nikt inny jak pies, nie potrafi się tak cieszyć, jak pani wraca z pracy...
czy robi to mąż albo dzieci?
NIE!
tylko pies tak dobrze nas rozumie...
mnie już od lat nikt tak nie wita, jak witała moja suczka ze schroniska :(
frans 2013-12-03
Super burek
madziak 2013-12-04
Obejrzałam dokładnie stronę tej hodowli.
Wiesz, zastanawiam się nad labradorem już od jakiegoś czasu.
Muszę z Tobą pogadać, Aga.
mar18 2013-12-04
Mój staruszek (16 lat) też "rozmawiał" ze mną ale oczami ogonem i językiem.Jak był głodny szarpał lekko za nogawkę a głodny był na okrągło:)))
wojci52 2013-12-04
Miałem kiedyś dobermankę, też masę rozumiała.
Miała szósty zmysł: brat wracał późno w nocy, gdy wstawała z legowiska i szła do drzwi , wiedzieliśmy, że za chwilę będzie.
Psy to świetne stworzenia!
kazwil 2013-12-04
Z wielu rzeczy i nam ciężko zrezygnować więc Paro mimo,że tak ułożony ma też swoje uciechy choć może nie zawsze ku uciesze swojej pani...:)
frans 2013-12-04
W rodziny umyśle siła
zbek68 2013-12-04
Najbardziej fascynujące jest rozumienie myśli ludzkich,rozpoznawanie odgłosu silnika i znajdywanie tropu,którego czasem nie ma.
Przeżyłem kiedyś niesamowitą historię z obcym psem.Po trzydziestu paru latach,które minęły,już sam przestaję w nią wierzyć...
Miły pies.
ma1go 2013-12-04
Achh..poematy by pisać trza..... pies to przyjaciel, na którego nie każdy człowiek zasługuje
zbek68 2013-12-04
Dawno,dawno temu...Był rok chyba 1980,wracaliśmy z mamą z wakacyjnych wczasów pod gruszą.Ojciec został w domu,żeby remontować mieszkanie.Minęły 3 tygodnie.Ja miałem 12 lat,brat 8.Była prawie północ.
Z dworca do do domu było ok.4 km. W połowie drogi należało pokonać odcinek pomiędzy dwoma cmentarzami...
Nagle pojawił się przy nas ,jakby z podziemi wyrósł czarny duży pies.Trochę podobny do tego na zdjęciu.
Stanęliśmy ,jak wryci.
On nas namiętnie obwąchiwał...
Mama wyszeptała:
-Nie ruszajcie się ,to jakiś czort chyba....
Po chwili się oddalił biegiem w stronę naszej dzielnicy.
Gdy byliśmy już pod domem,widziałem ,że w mieszkaniu świeci się światło,więc pobiegłem przodem ,żeby zapukać do drzwi i przywitać ojca.
Po wykonaniu kilku serii uderzeń w drzwi ,usłyszałem głos taty:
-Kto tam?
-To ja! Zawołałem
-Na pewno?!!!
W końcu ojciec z przerażeniem w oczach, otwarł drzwi i opowiedział ,co wcześniej zaszło...
Otó...
zbek68 2013-12-04
Otóż parę minut przed naszym przybyciem ktoś pukał do drzwi..
Ojciec otwarł , a na progu stał duży czarny pies!
Potem już nikt z nas go nie widział.
Ciekawy jest jeszcze jeden szczegół tej historii.
Otóż drzwi wejściowe do bloku były zamknięte...
magdabo 2013-12-04
... i właśnie dlatego psy noszą miano przyjaciel człowieka ...
zefir 2013-12-05
ładnie napisane :), a mój Antek ze schroniska też siwieję :) ( miła być trzylatek :)) ale tak wdzięcznego psa dawno nie miałem, po prostu czyta moje myśli :)) / i przestał uciekać , na blokowisko /
dothy2 2013-12-06
ojjjj przyjaciela masz cudownego ale to już wiesz przecież prawda?:)
pozdrawiam najserdeczniej w ten wietrzny wieczór;)