I przedstawiam ostatnie zimowe ujęcie wiosny, choć napstrykałam ich tydzień temu więcej niż przez całą zimę ;))
No, ale cóż, to tylko dlatego, że miałam świetną okazję, aby to zrobić, bo podsumowując ostatnią mroźną porę roku, bywały dobre momenty na śnieżne kadry, tylko… aparat miał wtedy urlop ;P