sprzed prawie siedemdziesięciu lat.
Przeglądam stare zdjęcia i myślę o tym, jak wszystko przemija.
Ten mały szkrab to ja - w objęciach Mamusi, najważniejszej osoby na świecie.
Mamusia miała wtedy dwadzieścia siedem lat.
Nie mogła wiedzieć, że przed Nią jeszcze siedemdziesiąt.
I nadeszły te lata, przetoczyły się z całym bagażem niesionym przez życie
i przeminęły.
Tylko żal coraz większy...