Łóżko.

Łóżko.

Najpierw ja się położyłam.
- Ej, wiecie jakie ja mam cholernie wygodne łóżko?
Idzie Anka w moim kierunku.
- Nie Ania ty się nie kładziesz, no nie, no pieprz, przecież ty nie bo nie wstaniesz.
- No co tam pieprzysz wstane jasne że wstane.
Kładzie się na lóżku.
- Dobra odwołuje wszystko nie wstane.