Byłem...

Byłem...

Nie piszcie, że te zdjęcia są odrażające/ paskudne i nie pytajcie czy ta czaszka jest plastikowa. Jest w 100% prawdziwa... chyba jakiegoś kota. A moim zdanie nie jest paskudna, ponieważ każdy z nas tak skończy, a praca jaką drobne robaczki włożyły w jej wyczyszczenie była ogromna. Dlatego wygląda jak plastikowa.
Może się wydawać, że jest to mała, zapomniana czaszeczka, a jednak na garnku przetrwa jeszcze lata ;)
To tak jak z nami. Myślimy, że zakopią nas i zapomnią. A może kiedyś posłużymy jako inspiracja... Może nasze słowa beda przekazywane z ust do ust i kiedyś nasze imię zostanie zamienione na "Autor nieznany", ale jednak...:)
- -
Początek lipca.
Okolice Kluk.

adulka

adulka 2009-07-20

Masz racje... każdy tak skończy... no chyba że zdecyduje się na kremację... -.-

Spoko czaszeczka... nie chce wiedzieć skąd ją wytrzasłaś...

agaaga

agaaga 2009-07-24

ciekawe znalezisko...:))

dodaj komentarz

kolejne >