Zleźć trzeba było.
Jutro z rana umowę podpisać mam.
Szału nima, to umowa – zlecenie tylko, ale na "tymczasem" dobre i to.
Czeka mnie praca w dwóch szkołach językowych, na razie biorę obydwie żeby mieć porównanie i zostać przy tej która okaże się lepsza. Zobaczymy.
Może jeszcze w tym tygodniu zawitam do chatki, może pojutrze? :-)
Dziś schodziłam tą piękną, szeroką drogą (niżej widać Bramę Mocarnych), było ciepło, pogodnie i tylko zamiast śpiewu ptaków słychać było porykiwania. I już nie jednego, a znowu dwóch jeleni.
Czyli jednak! Zaczęło się.
Wyjątkowo wcześnie.
Kiedy już dziarsko maszerowałam doliną ku stacji PKP, zatrzymało się obok auto z parą moich miłych, młodych sąsiadów. Podwieźli mnie aż do Żywca, po drodze gawędziliśmy sympatycznie.
Rozbawiła mnie ich uwaga o jakiejś dziwnej, głośnej krowie, ryczącej stale… jakby z lasu!
Byli wyraźnie zaniepokojeni o tę zabłąkaną krowę, wyjaśniłam więc o co chodzi. :-)
Mimo „stresu elektrycznego”, to był bardzo sympatyczny weekend.
Mam nadzieję, że dla Was też. :-)
Tymczasem życzę Wam, drodzy znajomi nieznajomi, miłego wieczoru i udanego kolejnego tygodnia!
janko47 2017-09-10
Gdy czytam twe opowiadanie potwierdza się to co sam obserwuje. Młodzi ludzie odeszli od otaczającej ich natury. Wielu nie potrafi rozpoznać drzew i roślin już nie wspominając o leśnych zwierzętach. Wydaje mi się my starsi popełnilismy błąd w ich edukacji. Lubię czytać twe opowiastki. Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru..
hellena 2017-09-10
Dla mnie nie ma znaczenia czy to weekend,wolę nawet dni powszednie od niedzieli. Życze Ci powodzenia w nowej szkole.
Janko ma rację.
satsuma 2017-09-10
Życzę Ci miłego rozpoczęcia pracy i sukcesów.
Sąsiedzi widocznie nie znają się na zwierzętach ☺
asiao 2017-09-11
Trzymam kciuki za pierwsze kroki w pracy! Co do jeleni to podobno brzmią strasznie, i ktoś nieświadomy, może się nieźle wystraszyć, więc się nie dziwię Twoim znajomym, :)
Głaski dla Maćka :)
mariol7 2017-09-11
Dziękuję. :-)
Ja się też nie dziwię młodym ludziom, nie wszyscy muszą się znać na zwyczajach zwierząt, jeśli nie mieszkają w takim miejscu na stałe.
zosia1 2017-09-11
Mariol, droga super!!!! Opowieść o ryczących krowach też :)
Ps: trzymam kciuki, wszystko będzie OK!!!!!
lidia23 2017-09-11
wyobraź sobie ,że u mnie w nocy też ryczały dzisiaj!!
w ogóle się nie wyspałam ,bo mój Amir jest strasznie czujny i cały czas szczekał!
jeden ryczał w jednym lesie a drugi mu odpowiadał w drugim!
wszystkiego dobrego;))
mariol7 2017-09-11
No popatrz, Lidziu, czyli wszędzie się już zaczęło, toż to cały tydzień wcześniej niż zwykle! Ciekawe czy skończą też wcześniej, czy do końca września będą tak szaleć...
W tym czasie to ja nawet tic-taki używam z obawą, bo dziki trzymają się z daleka, owszem, ale jelenie "w tym stanie" są nieprzewidywalne... ;-/
dosiak 2017-09-11
Przyzna się szczerze , że nigdy nie slyszalam takiego rykowiska.Trzymam kciuki, żeby Ci było lepiej w nowych miejscach pracy:)
kotkii2 2017-09-11
haha..... no nieeee..... Ty porównana do krowy?? musiałaś nieźle ryczeć ;)) hihi... fajnie, że z pracą się zaczyna układać..... oby tak dalej :)
kotkii2 2017-09-11
o kurcze.... hihi no i zemściło się na mnie nieuważne czytanie.... myślałam że to Ty śpiewałaś i tak jakoś się to niosło..... hihhi.... a to jelenie..... hihih.... sorki ;)))
orioli 2017-09-12
Na hormony nie ma rady. Jelenie ryczą i już. Jedni je omijają, inni za nimi latają. Pół biedy jeśli z aparatem fotograficznym. Gorzej, że niektórzy ze sztucerem.
Powodzenia w nowej pracy.
amarea 2017-09-12
Mam nadzieję, że umowę pozytywnie podpisałaś ;))
Ja na szczęście nie mam w pobliżu ryczących krów...
Super fotka!
Miłego tygodnia :))