Moja kawa w towarzystwie mistrza kubizmu.

Moja kawa w towarzystwie mistrza kubizmu.

Pablito jako dzieciak na ogół nie przyłączał się do zabaw innych dzieci, wolał rysować, choćby palcem w ulicznym kurzu.

Pablo Picasso według legendy, którą sam stworzył, był dzieckiem niezwykle dojrzałym, uzdolnionym, porównywanym do Mozarta.

Jak twierdził nigdy nie rysował „po dziecinnemu”, nawet kiedy był bardzo mały, „rysowałem jak Rafael” — mówił bez przesadnej skromności. Podobno zanim nauczył się mówić już rysował spirale, które miały przedstawiać jego ulubione ciastko w kształcie ślimaka.

Warto wspomnieć, że ojciec Picassa również był malarzem, wykładowcą, pracował też jako konserwator w muzeum, gdzie często zabierał Pablita.

Nie powinno, więc dziwić, że chłopiec, który od najwcześniejszych lat obserwował rysującego ojca, sam sięgnął po ołówek i pędzel.

Kiedy Pablo Ruiz Picasso skończył 17 lat zaczął podpisywać swoje obrazy jedynie nazwiskiem matki, uważał, że nazwisko ojca jest zbyt pospolite, a w nazwisku matki bardzo mu podobało się podwójne „s”.

Z matką łączyło go również fizyczne podobieństwo.

21 sierpnia 1911 roku z Luwru ukradziono Giocondę. W tym samym czasie przypomniano sobie również o innych kradzieżach tam dokonanych. Tak się nieszczęśliwie składało, że Picasso jako wielki admirator hiszpańskiej sztuki prymitywnej trzy lata wcześniej nabył dwie staroiberyjskie rzeźby, o niewiadomym pochodzeniu.

W aferę był zamieszany także przyjaciel Picassa, Apollinaire, ponieważ to za jego pośrednictwem Picasso kupił rzeźby.

W prasie ukazały się obszerne artykuły na temat kradzieży w Luwrze i podejrzenia, jakoby wszystkie były ze sobą powiązane.

Przyjaciele zaczęli panikować, obawiając się posądzenia o zlecenie kradzieży, obmyślili nawet plan ucieczki z Francji, chcieli też wrzucić dwie rzeźby do Sekwany.

Ostatecznie udali się do redakcji „Paris Journal” i zostawili tam dwa eksponaty w nadziei, że policja o niczym się nie dowie, a rzeźby trafią bezpiecznie do muzeum.

Następnego dnia Apollinaire został aresztowany, a Picasso wezwany na przesłuchanie.

Obydwaj byli bardzo skruszeni, tłumaczyli się nieudolnie, płakali. Po kilku miesiącach sprawa została umorzona, jednak Picasso bardzo przeżył tę sprawę.

Pablo Picasso nigdy nie miał prawa jazdy.

Kiedy zdobył już sławę i pieniądze kupił samochód i zatrudniał szoferów.

Wielki malarz nie potrafił też pływać, z resztą nigdy nie próbował się nauczyć, co może dziwić, ponieważ urodził się w Maladze, a jako dziecko mieszkał też w La Coruni, czyli miastach usytuowanych nad morzem i nad oceanem.

O samych obrazach i technice malowania zapewne większość z Was wie jeszcze z czasów szkolnych,więc ten temat ominę.

Trudno uwierzyć,ale pierwszą w jego życiu podróżą samolotem był lot do Polski, na zorganizowany w roku 1948 Kongres Intelektualistów we Wrocławiu.

Na Dolny Śląsk przyjechali też wtedy również: Bertrand Russell i Julien Huxley, Paul Sartre, Irene Joliot-Curie i kilkuset innych delegatów z całego świata.

Trudno uwierzyć -prawda?

Intelektualna śmietanka Europy dyskutuje o dylematach człowieka w komunistycznym-przepraszam socjalistycznym państwie?

Jego pobyt, przewidziany początkowo na trzy dni, przedłużono do dwóch tygodni pod pretekstem wręczenia mu przez prezydenta Bolesława Bieruta jednego z najwyższych odznaczeń państwowych.

Malarza zawieziono do Krakowa i do Warszawy, gdzie jego opiekunami byli m.in. jego przyjaciele, architekci Helena i Szymon Syrkusowie.

To właśnie w ich pracowni rzuciły się artyście w oczy rysunki i plany warszawskiego osiedla WSM na Kole. Picasso poprosił, aby zawieźć go na plac budowy.

Stało się to 3 września 1948 roku. Malarzowi spodobało się użycie płyt produkowanych z warszawskiego gruzu do budowy nowych domów.

Picasso chciał się wpisać do księgi pamiątkowej, której jednak na budowie osiedla nie było.

To wtedy zdecydował, że mimo to jakiś ślad po sobie zostawi.

Wyciągnął z kieszeni węgiel i na ścianie przeznaczonego do odbioru mieszkania narysował wielką warszawską Syrenkę z młotem, zamiast miecza, w dłoni.

Latami mieszkanie nachodziły wycieczki "rujnując życie" jego właścicieli.

Miejsce w mojej galerii nie pozwala na obszerne wspominki.

Ale epilog tego rysunku Picassa był następujący:

"Ob. Franciszka Sawicka.
Zarząd WSM nie stawia przeszkód w odnowieniu lokalu nr 28 przy ul. Deotymy 48 i wyraża zgodę na zamalowanie Syreny wymalowanej na ścianie pokoju przez artystę malarza Pikacco (pisownia oryginalna!).
Polecenie telefoniczne tow. Wyrzykowskiego w dniu 12.VIII.1953.
WSM Osiedlowe Warsztaty Naprawcze nr 2 na Kole".

Polecam zapoznanie się z ogromną ilością dostępnych nadal w galeriach i wydawnictwach prac mistrza kubizmu.

Copyright 2288 @ maska33.

milan57

milan57 2021-09-25

Przeczytałam z zaciekawieniem..bo przecież wszystkim interesować się nie da.

helios7

helios7 2021-09-25

Piękny początek dnia:)) Dziękuję za komentarz i nutkę, kotek wrzucił się przypadkowo, ale… nic przypadkiem się nie zdarza;)) Wpisałam informację o zwierzakach, którym trzeba szukać domu…

kedil

kedil 2021-09-25

45 ciekawostek o Picassie ; malarzu o 8 imionach
http://ciekawostki.online/ciekawostki/188/o-pablu-picassie/

styna48

styna48 2021-09-25

Jak zwykle świetne...

dodaj komentarz

kolejne >