Kartka z historii.

Kartka z historii.

jak zauważyłem, fotografia tej świątyni bardzo często przewija się również i w naszym Garnku, u Kolegów mieszkających w Łodzi i okolicach.

Plac Kościelny jest jednym z najbardziej charakterystycznych miejsc związanych z historią Litzmannstadt Ghetto .
Nad placem górują dwie neogotyckie wieże kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.
W czasie hitlerowskiej okupacji mieścił się tam magazyn zrabowanego mienia żydowskiego, a od 1942 r. magazyn rzeczy pozostałych po Żydach zamordowanych w Chełmnie nad Nerem.

Kościół ten nazywany był przez mieszkańców getta „białą fabryką” – w jego wnętrzu unosiło się pierze ze zrabowanej Żydom pościeli.

Postać Izraela Poznańskiego (kto oglądał Ziemię obiecaną Andrzeja Wajdy-wie kto zacz) jeszcze za życia wzbudzała kontrowersje.

Ten pozbawiony sumienia fabrykant ufundował łodzianom synagogę, cerkiew i kościół katolicki.
Wzniósł również osiedle domów robotniczych i szpital z odziałem leczenia gruźlicy.

W latach siedemdziesiątych na ulicy Ogrodowej 24 , w budynku dawnych tkaczy mieszkała moja bliska koleżanka Mirosława, wtedy początkująca skrzypaczka, absolwentka szkoły muzycznej (z ul.Jaracza) dziś jedna z bardziej znanych świecie wiolinistek.

Było to porządne mieszkanie, z wszystkimi wygodami, nawet jak na lata 70-te.

Budował m.in. sierocińce oraz szkoły dla biednych. Ufundował również ikonostas prawosławnej cerkwi. W 1891 roku przeznaczył pieniądze na terakotową posadzkę kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, budowanego w Łodzi na placu Kościelnym na działce również przez niego zakupionej dla polskich robotników-katolików.

W połowie lat 90. XIX w. sfinansował ponadto trzecią część kosztu budowy dużych organów w tymże kościele.

Budował także sierocińce, szkoły dla biednych i szpitale.

W latach 1879-1896 Izrael Poznański zbudował osiedle mieszkaniowe dla swoich robotników według projektu Hilarego Majewskiego i Franciszka Chełmińskiego. Budynki mieściły się po obu stronach ulicy Gdańskiej i przy ulicy Ogrodowej naprzeciw dzisiejszej Manufaktury.

Na osiedlu mieszkało około 1000 robotników wraz z rodzinami.

Miały kanalizację i bieżącą wodę.

Chodziło mu głownie o to, by robotnicy z jego tkalni mieli blisko i do pracy i do...... kościoła.

I ciekawostka :

W październiku 1884 roku, za gorliwość okazaną przy dziele budowy cerkwi św. Aleksandra Newskiego w Łodzi przy ul. Widzewskiej (ob. ul. Kilińskiego 56), Izrael Poznański został odznaczony Orderem Świętego Stanisława III klasy.

Warto o tym pamiętać, bo to widoczny ślad istnienia w dawnej Łodzi jednego z wielkich, których oprócz okrucieństwa tamtej epoki stać było na działalność charytatywną.

Dziś mamy już 258 milionów euro zapłaconej kary za niewprowadzenie kamieni milowych .

Niedługo kwota przekroczy sumę, za jaką sprzedaliśmy rafinerię "Lotos".

Dlaczego te dwie wiadomości zestawiam obok siebie?
W poprzedniej był krwawy kapitalizm, ale ze słodzeniem fabrykanta.

Teraz mamy demokrację, gdzie decydent pozbawia swój naród ogromnej możliwości rozwoju.

Copyright 3071 @ maska33

tebojan

tebojan 2022-08-09

Włączyło się czerwone światło...

wojci65

wojci65 2022-08-09

Ci krwiopijcy fabrykanci słabo płacili robotnikom, kumulowali kapitał z czego finansowali swoje dostatnie życie, Poznański zbudował 4 pałace dla siebie i rodziny, a część przeznaczali na wymienione przez Ciebie przybytki wspólnego pożytku. Ciekawe, czy gdyby w miejsce krwiożerczego kapitalizmu rozwinął się taki bardziej spolegliwy, to czy powstały by tak czy inaczej ruchy rewolucyjne?

maska33

maska33 2022-08-09

Tego nie wiem Kolego na pewno.
Ale pokazuję tutaj dla czytających regularnie te teksty, analogię w czynieniu dobra przez tzw złych ludzi w czasie robienia przez nich złych rzeczy także czynienia dobra -dla wybranych.
Dziś rozgrywka polega na dzieleniu się , ale też tylko dla wybranych.
Każdy ustrój w tym kontekście jest do doopy.
Pozdrawiam i dziękuję za ważny tu głos.
:-)

halka

halka 2022-08-10

Bardzo dobry przykład w odniesieniu do tego co dziś się dzieje.

dodaj komentarz

kolejne >