Dlaczego przez podwładnego ministra nazwany "miękiszonem*"?

Ostrzeżenie!

Mój krótki dziś felietooon może zwierać treści nie zawsze zgodne z linią rządzącej partii, oficjalną doktryną KK a nawet według kilku osób z Garnka wyczerpywać inne, podobno negatywne znamiona.

Te wielkie billboardy (cztery kolejne zdjęcia) pojawiły się już w kwietniu i w maju.

Rząd i osobiście premier Mateusz Morawiecki chwalił się na nich, że Polska będzie mogła liczyć w najbliższych latach na 770 mld zł.

Premier chwalił się, że osobiście wynegocjował dla Polski te ogromne pieniądze..

https://youtu.be/qVa65vSRQ9U

Chodzi o pieniądze z unijnego budżetu i Funduszu Odbudowy, choć ta informacja na plakatach nie została wyraźnie ujęta.

Dodatkowo w mediach narodowych przeprowadzona została specjalna kampania informacyjna.
Z odpowiedzi z resortu rozwoju na interpelacje posłów , Kancelarii Premiera i ministerstwa funduszy wynika, że nakłady na tę przedwczesną (jak się okazało) kampanię wyniosły ponad 10 mln zł.

Piszę o tym dlatego i dlatego właśnie dziś do tego nawiązuję, bo dopiero co pisałem o zmarnowanym ponad milionem sześćset tysięcy złotych z naszych podatków wydanych na 16 butwiejących ławeczek.

Piszę o tym dlatego , bo opisałem niegdyś sfinansowane z budżetu MON (za Antoniego Macierewicza) " Ławeczki Niepodległości" warte 9 milionów , o których dziś nikt nie pamięta, a które nie wydają dziś ani jednego dźwięku-zwłaszcza pięknej i wzruszającej linii muzycznej "Roty"- bo przypomnę, że w ławeczkach zamontowane były urządzenia odtwarzające najważniejsze polskie utwory patriotyczne.

Bank Gospodarstwa Krajowego przeznaczył na te jeżdżące billboardy ponad 2,5 mln zł, KPRM - 6,5 mln zł, a resort funduszu - ok. 1,2 mln zł.

Jak widać, wydać miliony na propagandę premier Morawiecki potrafi, ale żeby mimo zobowiązania się do spełnienia warunków tzw" kamieni milowych" (wg Ziobry - miękiszon) 770 miliardów dla Polski- już niestety -nie.

Problem polega na tym, że rząd już w maju chwalił się pieniędzmi, których jeszcze nie dostał.

Co przypominam na kolejnych fotografiach z tej akcji (net)..

I nie wiadomo, kiedy i czy one do Polski w ogóle dotrą.

Druga kwestia to pieniądze w ramach wieloletniego budżetu.

Tutaj gra idzie o ponad 100 mld euro.

Los tych funduszy również jest zagrożony, bo nad Polską wisi groźba uruchomienia mechanizmu "pieniądze za praworządność".

Piszę i upieram się, że ten rząd jak dotąd nie potrafi gospodarować w ogromnej części budżetowymi pieniędzmi, z naszych przecież podatków.
To są kwoty, które pomogłyby wydostać z biologicznego ubóstwa ponad 1200 000 polskich obywateli.

Od kilku dni opisuję , jak roztrwaniane są są pieniądze obywateli, pieniądze które aż proszą się by chociaż w tej części (poczynając od prawie dwóch miliardów złotych wyrzuconych na Elektrownię Ostrołęka, 70 milionów wyrzucone na wybory, które się nie odbyły, 250 milionów na respiratory etc, itp, oraz na takie "duperele" jak ławeczki i billboardy) mogłyby w znacznej części wspomóc służbę zdrowia..

Z dumnego państwa , z dumnych jego obywateli elita rządowa powoli robi smutne zaplecze wykorzystywane do finansowania bzdurnych pomysłów propagandowych.

Jak w świetle takich powtarzających się cyklicznie zdarzeń mam marzyć o silnej i mądrze rządzonej Polsce?

No jak?

Dziś znów doświadczyłem na sobie skutki głębokiej zapaści naszej służby zdrowia.

Jak ma się czuć obywatel, któremu już w sierpniu odmawia się badania tkanki miękkiej nogi (USG) w sytuacji gdy z dnia na dzień rośnie mu guz , a termin badania u ortopedy został wyznaczony na początek listopada?

Taka jest diagnostyka na poziomie podstawowej upieki zdrowotnej.

Kto nie ma pieniędzy, powoli umiera.

Ale kogo to obchodzi, oprócz najbliższej rodziny?

Billboardy, ławeczki, łuk triumfalny, o tym już pisałem przez te lata.

Miliony, miliony, miliony wyrzucane na śmietnik.

Może także mój Adwersarz ze swoich comiesięcznych zasobów finansowych wyrzuca regularnie ich znaczną część - na śmietnik?

Przecież to mądry według Niego rząd, także i mądry premier.Dobry gospodarz.

Tylko brać przykład.

Nieprawdaż?

Teraz rozumię słowa prezesa Kaczyńskiego, że Unia Europejska jest nam obca kulturowo.

Legenda:*

Nazwał tak pana premiera Morawieckiego (miękiszon) nie ktoś z opozycji, tylko minister jego własnego rządu-Zbigniew Ziobro.

https://youtu.be/6n4nhxl87rE

Kiedyś w czasie przesłuchania przez komisję śledczą kierowaną przez Zbigniewa Ziobrę, tenże po obraźliwych insynuacjach został chwilę potem nazwany przez premiera Leszka Millera "zerem".

https://youtu.be/Kthy122fF8E

Jest zwyczaj , że po śmierci , na nagrobkach, oprócz danych osobowych zmarłej osoby dodaje się pseudonimy, które towarzyszyły im przez życie..

Mam nadzieję, że tak "Zero" jak i "Miękiszon" kiedyś tam też zagoszczą?

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te-które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

Copyright 3224 @ maska33