od około roku robię zdjęcia na zaprzyjaźnionej farmie - bardziej dom z dużym ogrodem i miejscem do imprez niż typowa walijska farma jaką kiedyś była.
W zeszłym roku właściciele zaproponowali mi zorganizowanie wystawy moich zdjęć - no i nadszedł ten czas. Ogród będzie otwarty dla publiczności za tydzień - dochód przeznaczony na cele charytatywne. Wystawa mała, na razie 10 zdjęć.
Na zdjęciu podrośnięty szczeniak - Mortimer. jeszcze nie ma roku. Nie mogę spokojnie robić zdjęć, bo muszę się z nim bawić. kopać piłkę, rzucać firsbee. Jak za długo się z nim nie bawię, to mi podtyka rzeczy pod nogi i pomrukuje z niezadowolenia ;-)