Ostatniej zimy bobry przypuściły atak na to drzewo, ale nie zdążyły dobrać się do drobnych gałęzi, bo przyszedł człowiek z piłą i dokończył dzieła, zabierając oczywiście wszystko.
Teraz ta kooperacyjna \"rzeźba\" stoi wśród trzcin i oślepia swą bielą. Pozostałe drzewa otulono metalową siatką, a bobry muszą próbować na nowo.