Marynowany Tuńczyk. Prawdziwy delikates, są na niego koneserzy. Jak byłem w Nowym Jorku Kasia kupiła w sklepie mrożonego tuńczyka, który był przygotowany właśnie do takiego podania lub na tatara.Sprzedawca przyniósł go z zaplecza, był zmrożony do -60C.Bladzieńki, lekko różowy nie wzbudzał mojego entuzjazmu, ale po rozmrożeniu miał właśnie taki kolorek. I to jest to!
rabidus 2012-12-22
coś chyba czarujesz:)
halka 2012-12-22
Miałam okazję jeść go w Chicago na chrzcinach.... choć ryb nie lubię to stwierdzam,że był pyszny!
ruda51 2012-12-22
...jadłam...delicje...