Najbardziej kochana papuga, jaką widziałam...
...a zarazem najbardziej obrzydliwa przy pierwszym spotkaniu...
Historia tej papugi jest taka, że miała dom, była szczęśliwa i nagle znalazła się w Tropical Birdlandzie (już z 3 lata tam jest) - nie wiem z jakich powodów, czy się komuś znudziła czy co - w każdym bądź papuga z tęsknoty i bólu papuziego serduszka, powyrywała sobie pióra. I to tak, że już nigdy jej one nie odrosną. Biedna. Jak ją zobaczyłam - siedziała na wysokości mojej głowy za rogiem (właśnie tu, zdjęcie po pierwszym szoku), to się wystraszyłam. Weszła mi na ramię i nie chciała za nic w świecie zejść. Tylko chciała się głaskać. Przeurocze stworzenie. ZWIERZĘ TO NIE ZABAWKA !!!!!
Z wizytą w Tropical Birdland. Przeurocze miejsce, gdzie można miło spędzić czas. Dużo ptaków, głównie dużych, kolorowych papug. Część w klatkach, większość lata sobie wolno. Można kupić woreczek z orzeszkami i karmić ptaki. Dla mnie bomba.
aldente 2009-06-21
sliczny jest ten lysolek...mam nadzieje , ze mu sie jakos wszystko ulozy i przestanie cierpiec!