Wierszalin - tzw Dom Matek Boskich

Wierszalin - tzw Dom Matek Boskich

Na polanie, kilometr może dwa za wsią, począł Eliasz budować Wierszalin. Miała to być stolica świata, gdzie będą żyli jedynie sprawiedliwi, do których w dniu Sądu Ostatecznego szatan nie będzie miał dostępu.
W Wierszalinie żyli wierni wyznawcy proroka, którzy wierzyli, że każdy ich codzienny krok miał sens. W samym Eliaszu dopatrywali się biblijnego proroka, który żywcem został wzięty do nieba wrócił, by przygotować naród do drugiego przyjścia Bożego Syna. W drewnianym domu, w którym zamieszkał Eliasz główna izba służyła jako kaplica. Zapełniały ją obrazy m.in. samego proroka. Osada rozrastała się. Obok domu Eliasza powstawały inne, zamieszkiwane przez wyznawców. Jednym z nich był Paweł Wołoszyn, samorodny konstruktor, wynalazca, wierszaliński Leonardo da Vinci. W stolicy świata próbował skonstruować elektrownię wodną, wiatrak do którego dołączył silnik spalinowy, pojazd i inne konstrukcje użyteczne w codziennym życiu. Na leśnym wzgórzu znajdują się do dziś fundamenty po świątyni, którą Ilja chciał zbudować lub zbudował. Z czasem zaczęto uważać, że Eliasz to Chrystus, co przyszedł na ziemię zbawić ludzi.
Trwało to kilka lat. Ludzie czekali na zapowiadany koniec świata, a ten nie następował.
Jest lato roku 1936, pora żniw. Wyznawcy Ilji zniecierpliwieni postanowili go ukrzyżować. „Bo tamto odkupienie było zbyt dawno, ludzie zapomnieli o ofierze, diabeł się rozpanoszył na świecie, grzech, sodoma, gomora; nie było innego ratunku dla ludzkości, jak dokonać wtórnego odkupienia
….Polnymi drogami podążała chłopska procesja, ludzie byli zmęczeni, szli z daleka. W dolinach mijali żniwiarzy, żniwiarze przykładali ręce do czoła i patrzyli zdumieni: człowiek na czele procesji dźwigał duży drewniany krzyż. Ludzie podążający za krzyżem nieśli młot, gwoździe, koronę cierniową….
Szli ukrzyżować Chrystusa, który powtórnie na świat zstąpił, tym razem w osobie Eliasza Klimowicza. Gdy ewangeliczny Judasz, zaczynając misterium, przystąpił, aby ucałować
proroka w policzek, Ilja zdzielił go pięścią, roztrącił osłupiałych wiernych i pomknął w las, ukrył się na trzy dni w dole na ziemniaki. Według innych relacji, gdy pielgrzymi dotarli do Eliasza, nie śmieli wykonać swego zamiaru i krzyż porzucili. Nie wiadomo jak było naprawdę.
Wierszalińskie "szaleństwo" trwało, aż do wojny. Jesienią 1939 r. sowieccy żołnierze aresztowali Eliasza, wywieźli go podobno do domu starców za Krasnojarskiem na Syberii , gdzie dożył swoich dni. Według innych relacji podobno doradzał na Kremlu, jeszcze inni mówili, ze dostawali od niego listy. Całej prawdy o Eliaszu dociec obecnie nie sposób. Z tych, którzy dobrze go pamiętali, w okolicy nie żyje już nikt. Poza tym miejscowi niechętnie o nim mówią, choć w niektórych domach przetrwały pamiątki, obrazki czy nawet malowidła z Klimowiczem. Ponoć zdarza się, że do Wierszalina przyjeżdżają „wyznawcy” Ilji z dalszych stron

gacekk

gacekk 2010-12-05

Niesamowity domek...lubię takie fotki :)

jovita

jovita 2010-12-05

Ta chatka przypomina mi moje dzieciństwo,tylko moja chatka miała słomianą strzechę.

mpmp13

mpmp13 2010-12-05

Dziękuję......czytałam z ciekawością.........

joasia4

joasia4 2010-12-05

Pozdrawiam cieplutko w niedzielny wieczorek......Piękna całość!

fanabe

fanabe 2010-12-05

i Podlasie miało swego Rasputina ;)

ptak54

ptak54 2010-12-06

:-)

agusia1

agusia1 2010-12-07

szokujesz, urzekasz i uczysz :)
Piękne :)
Pozdrawiam :))

fluidek

fluidek 2010-12-10

Naprawdę chcieli go ukrzyzować?! Opowiadasz niezwykłą historię

henry

henry 2010-12-11

ile tajemnic tam jesszcze jest ukrytych...!

margo74

margo74 2010-12-17

oooo na tym maleńkim "stołeczku" w prawym dolnym rogu usiądę sobie jakem żuczek ;D :)))))
lalallalalala ;D

ironka

ironka 2010-12-19

Z przyjemnością sie ogląda Twoje zdjęcia ...kawał dobrej roboty ;-)

fantazi

fantazi 2011-01-13

Sepia nadała fajnego klimatu :)

energy1

energy1 2011-01-30

....jak Ty te wszystkie miejsca wynajdujesz?.. wiem, wiem, trolle tak mają :-)

shina70

shina70 2011-02-07

właściwie, to przez ten Wierszalin na Twój blog trafiłam, znalazłam tu wiele, i wiadomości o tym miejscu i ciekawe zdjęcia.. dziękuje

uliczka

uliczka 2012-07-18

! dawno nie doznałam takiego uczucia - "dech mi w piersiach zaparło" :) niesamowita historia, a miejsce chciałabym zobaczyć nie tylko zdjęciem...

dodaj komentarz

kolejne >