Ileż to razy przez niego przeszłam?
Nie zliczę...
:-)
A pod sam dworzec (koło tego świerka) podjeżdżały autobusy miejskie - tam wskakiwałam do 5-tki (a może to była 7-mka???) i jechałam na Bałdowską.
To w ostatnim roku nauki, bo mieszkałam „na stancji”.
Wcześniej - dojeżdżało się na Plac Wolności, czyli Rynek, bo stamtąd było najbliżej na Parkową do internatu.
;-)))))