Po przejrzeniu jednego drzewka falistym lotem przelatują na następne, gdzie kontynuują poszukiwania. Towarzyszy temu piskliwe i skrzypiące wabienie. Raniuszki zaliczano kiedyś do sikorek, ale w odróżnieniu od nich nigdy nie zbierają pożywienia z ziemi. Prawdą jest jednak, że ci akrobaci potrafią, tak jak i sikory, zawisnąć na gałęzi głową w dół. Często trzymają się tylko jedną nogą, a drugą przytrzymują jedzenie. Zimą, z nastaniem silnych mrozów, raniuszki głodują, zwłaszcza kiedy gałązki okryte są pancerzem lodu.
Wiadomości z wikipedii
dodane na fotoforum: