Lucy przestala sie drzec..zapadla cisza , przerywana jedynie wrzaskami przy mordobiciu: Suzi i Maniuniego, ewentualnie Wiewiory i Suzi, albo Grubej (Sisi) i Maniuniego..no , czyli prawie idylla..;)
puszek 2013-12-12
Bożenko, ta telepatia przez oceany płynie......zobacz nasze ostatnie komentarze u Kromisi, ja swoje pisałam, kiedy Twoje były jeszcze zakryte........czytasz moje myśli ! Nie pierwszy raz.......
puszek 2013-12-12
Maniuni nie bierze udziału w mordobiciu........co to, to nie ! On się po prostu subtelnie i delikatnie odgryza..........
zonia 2013-12-12
Błogi spokój :) no bo ile w końcu można się drzeć :) musi zebrać siły na następny koncert :))
puszek 2013-12-12
re.....bądźmy szczerzy, Lucy go sama zachęcała, a to samczyk jest.......kto miauczał, że ma ochotę na figle ? No to gekon podgryza........lubi
trinka 2013-12-12
prawie to i tak dobrze i szybko darcie sie przeszlo wrzaskunka dwa i pol tygodnia dala taki koncert ze od razu wyladowala u weterynarza
achach5 2013-12-12
Lucy, ty śpisz ,a Pani takie okropne rzeczy o tobie pisze...
wiadomo, że nie uwierzyłam !
Jaka ona podobna do mojej Asiuli...
Pozdrawiam :)))
atiseti 2013-12-12
jak ładnie się zaokrągliła :)
re: michy to pryszcz ale codzienne dwugodzinne spacery po polach bez względu na pogodę z seterami to jest żelazny punkt dnia :))
potem można przecznie spać :))))
puszek 2013-12-13
a jednak Cię wyczułam........nawet odległość nie gra roli, coś w tym jest. Nie martw się Koci Aniele, jak będzie za zimno, znajdą drogę do domu. Zostaw im ciepły koc, zrób z niego takie schowanko, będą się nawzajem grzały, żeby tylko miały co jeść, to nie zginą