wojci52 2015-04-14
Jakiś znajomek leci...
Dziś zaobserwowałem ciekawą scenkę: na skwerku placu Reymonta pojawiła się wrona siwa (prawdziwa rzadkość w Łodzi). Natychmiast z drzewa gdzie ma gniazdo spikowała sroka i zatrzymała się pół metra nad wroną na krzaczku, przyglądała się badawczo, ale nie atakowała. Wrona ją zupełnie zignorowała, chwyciła jakąś skórkę od chleba i odleciała...